Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jagiellonia uniknęła wpadki. Kuriozalny mecz w Gliwicach, co za wyrachowanie mistrza Polski

W ubiegłym sezonie Jagiellonia Białystok z dziką pasją ruszała z kolejnymi atakami i starała się bić rekordy strzeleckie w Ekstraklasie. W rozgrywkach 2024/25 mistrz Polski stał się dużo bardziej wyrachowany, a Adrian Siemieniec wyraźnie przedłożył wyniki nas styl gry. "Jaga" nie przeważała w Gliwicach, ale wywiozła komplet punktów. Zwycięstwo nad Piastem pozwoliło jej awansować na pozycję wicelidera tabeli Ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok wywiozła z Gliwic komplet punktów
Jagiellonia Białystok wywiozła z Gliwic komplet punktów/Lukasz Sobala / PressFocus / NEWSPIX.PL/Newspix

Po katastrofalnym sierpniu, który zakończył się bilansem jednego zwycięstwa i sześciu porażek Jagiellonia Białystok zaczęła powoli odzyskiwać rezon. Mistrz Polski co prawda skompromitował się w Poznaniu i przegrał 0:5. Był w stanie jednak wygrać z walecznym Widzewem Łódź, a także z Lechią Gdańsk i Motorem Lublin. Z tego tytułu apetyty kibiców przed wyjazdowym meczem z Piastem były wyjątkowo zaostrzone.

Ekstraklasa. Piast nie wykorzystał szansy, Jagiellonia się zemściła

Spotkanie mogło rozpocząć się dla Jagi katastrofalnie. W 12. minucie piłkę prosto pod nogi zawodników Piasta podał jeden z defensorów, ale Chrapek, zamiast uderzać, oddał ją do Piaseckiego. Ubiegli go obrońcy, a strzał Felixa ugrzązł w gąszczu piłkarzy przyjezdnych. To mogło i powinno być 1:0 dla Piasta Gliwice. 

Podopieczni Adriana Siemieńca wykorzystali za to pierwszą dogodną okazję i objęli w 32. minucie prowadzenie. Z kontratakiem pomknął Miki Villar, który miał niemal autostradę do bramki. W odpowiednim momencie wyłożył futbolówkę do Hansena, a ten bez problemów wbił ją do siatki. I to Jagiellonia schodziła na przerwę, prowadząc 1:0. 

Jagiellonia z ubiegłego sezonu ruszyłaby z pewnością po kolejne trafienia i starała się zdominować rywali. Rzeczywistość w Białymstoku jest jednak obecnie dużo mniej kolorowa. Adrian Siemieniec stał się bardziej wyrachowany, a mistrz Polski zdecydowanie cofnął się i zdecydował bronić prowadzenia

W Gliwicach zabrakło konkretów. Koniec serii Piasta

Wynik 1:0 zdawał się w pełni satysfakcjonować zawodników mistrzów Polski - w 2. połowie inicjatywa niemal przez całe 45 minut była po stronie Piasta Gliwice. Jagiellonia inteligentnie operowała jednak piłką, zmuszając przeciwników do biegania za nią i tracenia sił. Gospodarze jednak coraz częściej skutecznie antycypowali zamiary rywali i przytłoczyli ich także w statystyce posiadania piłki. 

Dopiero w 70. minucie "Piastunki" wykreowały sobie dogodną okazję do strzelenia gola wyrównującego. Strzał Piaseckiego został jednak w ostatniej chwili zablokowany. Impuls "Jadze" dał wreszcie na około kwadrans przed końcem spotkania Miki Villar. Hiszpan stanął oko w oko z Plachem, ale Słowak wyszedł górą z pojedynku.

Genoa CFC - Juventus FC. 0-3. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Piast ostatecznie ku rozczarowaniu kibiców musiał pogodzić się z porażką. Tym samym końca dobiegła piękna passa ekipy z Gliwic, która nie przegrała żadnego z ostatnich 16 spotkań domowych. Serię zakończyła Jagiellonia Białystok, a powody do radości ma trener Siemieniec. Jego drużyna wskoczyła na pozycję wicelidera tabeli Ekstraklasy. 

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
49%
51%
Strzały
12
4
Strzały celne
1
4
Strzały niecelne
4
0
Strzały zablokowane
7
0
Ataki
118
106
Piłkarze Jagiellonii Białystok/Lukasz Sobala / PressFocus/Newspix
Tomas Huk/Lukasz Sobala / PressFocus / NEWSPIX.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem