Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego spotkanie przeszło do historii białostockiego klubu. To bowiem pierwszy mecz Jagiellonii przy sztucznym świetle na stadionie miejskim. Prace budowlane trwały niemal do ostatniej chwili, bo zakończone zostały rano w sobotę. Mecz zaczął się z półgodzinnym opóźnieniem, bo kibice z Łodzi, których przyjechało do Białegostoku około pół tysiąca, wywiesili na trybunach dwie flagi zakazane przez PZPN. Pierwsza połowa zaczęła się od mocnego akcentu gospodarzy. Już w 4. minucie powinien paść gol dla Jagiellonii. Bardzo aktywny w całym meczu Sotirović zastawił się w polu karnym, podał do Sobocińskiego ale ten z kilku metrów nie zdołał pokonać Fabiniaka. Prowadzenie padło po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 21. minucie dośrodkował Markiewicz, a pięknym strzałem głową w długi róg popisał się Wasiluk. To setna bramka Jagiellonii w jej historii gry w ekstraklasie. Widzewiacy także mieli dogodne sytuacje. Najlepszą zepsuł w 23. minucie Piechna, który z 9 metrów nie trafił do bramki, mając przed sobą tylko Banaszyńskiego. Podawał z lewej strony Bogunović. Jagiellończycy popełnili kilka poważnych błędów w obronie, dając Widzewowi szansę na wyrównanie. Skończyło się golem samobójczym w 40. minucie. Łatka minął się z piłką, którą na lewym skrzydle przejął Napoleoni. Jego silne, płaskie dośrodkowanie Rodnei przeciął tak nieszczęśliwie, że trafił w prawy dolny róg bramki Banaszyńskiego. Jagiellonia powinna prowadzić po pierwszej połowie. Sotirović miał tuż przed jej końcem znakomitą sytuację, ale świetnie zachował się Fabiniak, broniąc strzał z 10 metrów. Po przerwie gra nieco "siadła" i przez długi czas żadnej z drużyn nie udało się stworzyć sytuacji bramkowej. W 60. minucie, po indywidualnej akcji, Sotiorović uderzył płasko po długim rogu, ale przestrzelił. Kilka minut później już trafił do bramki. W 64. minucie znowu Markiewicz dośrodkował z rogu, a Sotirović strzelił głową w lewy róg bramki. Kilka minut później groźnie z dystansu uderzył Bogunović, ale Banaszyński spisał się bez zarzutu. Do końca meczu żadna z drużyn nie stworzyła już stuprocentowych sytuacji. W 86. minucie znakomitą akcję przeprowadził Niedziela, który minął środkiem dwóch rywali i uderzył z linii pola karnego, ale piłka odbiła się od słupka. Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 2:1 (1:1) Bramki: 1:0 Marek Wasiluk (21), 1:1 Rodnei (40-samobójcza), 2:1 Vuk Sotirović (63). Żółta kartka: Marek Wasiluk. Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 10 000. Jagiellonia: Jacek Banaszyński - Dariusz Łatka, Łukasz Nawotczyński, Rodnei, Marek Wasiluk - Mariusz Dzienis (61. Bartłomiej Niedziela), Everton, Remigiusz Sobociński (61. Vahan Gevorgyan), Jacek Markiewicz, Dariusz Jarecki (75. Jacek Chańko) - Vuk Sotirović. Widzew: Bartosz Fabiniak - Robert Kłos (50. Tomasz Lisowski), Joseph Dayo Oshadogan, Piotr Stawarczyk, Łukasz Broź - Adrian Budka, Łukasz Masłowski, Piotr Kuklis, Stefano Napoleoni (65. Mindaugas Panka) - Sasa Bogunović, Grzegorz Piechna (67. Piotr Grzelczak). *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy