"Jaga" mogła wrócić na fotel lidera Ekstraklasy, ale musiała wygrać z Legią. Podopieczni Probierza zawiesili obrońcom tytułu wysoko poprzeczkę, walczyli twardo, nieustępliwie przez 90 minut. Nie pozwolili legionistom rozwinąć skrzydeł. Sami też nie stworzyli zbyt wiele sytuacji do zdobycia gola. W końcówce spotkania gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika po tym, jak z boiska wyleciał Vadis Odjidja-Ofoe. "Żałujemy, bo w drugim spotkaniu z rzędu nie wykorzystaliśmy sytuacji. Wiadomo, że z Legią ciężko jest je stworzyć, bo to zespół, który bardzo dobrze gra na wyjeździe i jest bardzo silny z kontrataków. Po czerwonej kartce powinniśmy grać trochę spokojniej, a za szybko chcieliśmy wszystko zrobić. Ale najważniejsze dla nas jest to, że zneutralizowaliśmy atuty Legii, czyli Odjidję, Guilherme i Radovicia. Widać było, że nie mogli nic zrobić. Staraliśmy się grać bardzo blisko siebie. Zabrakło cwaniactwa przy wyprowadzania kontrataków. Zabrakło chłopakom takiego doświadczenia, żeby czasami się wywrócić, jak to niektórzy potrafią dobrze robić" - podkreślił Probierz.Sprawa mistrzostwa w dalszym ciągu jest otwarta. Na dwie kolejki przed końcem sezonu w tabeli prowadzi Legia, która ma dwa punkty przewagi nad Jagiellonią, Lechem Poznań i Lechią Gdańsk. W następnej kolejce piłkarze Jacka Magiery zagrają na wyjeździe z Koroną Kielce, "Jaga" z Bruk-Betem Termalicą, Lech z Wisłą Kraków, a Lechia z Pogonią Szczecin."Cieszymy się, bo po 35. kolejce nadal jesteśmy w walce o mistrzostwo. Na pewno Korona z Maćkiem (Bartoszkiem - przyp. red.) zrobi wszystko, żeby ograć Legię. My musimy wykonać swoje zadanie, czyli wygrać dwa mecze. Na pewno rozgrywki są do końca dla wszystkich pasjonujące. Fajnie, że znalazł się czwarty zespól, bo zawsze liga kończyła się na dwóch, a teraz są cztery i wszyscy mają pasjonujący koniec. Wierzę w to, że na koniec to my będziemy się cieszyć, bo kiedyś to szczęście musi się nam zwrócić. Suma szczęścia i nieszczęścia równa się zeru. Dzisiaj sędzia akurat nie pomylił się, bo Sheridan był na spalonym. Sędziowanie było bardzo dobre i trzeba pochwalić pana Frankowskiego, bo było to bardzo trudne spotkanie. Mam do niego pretensje tylko o jedną decyzję, ale zostawię to już między mną, a nim" - zaznaczył Probierz. Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!