Zapraszamy na relację na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Korona Kielce! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych W minionej kolejce Ekstraklasy Jagiellonia wygrała w Niecieczy z Sandecją Nowy Sącz 1-0, zaś Korona u siebie przegrała 0-3 z Arką Gdynia. Jagiellonia jest w tabeli trzecia i ma o trzy punkty więcej od zajmującej piąte miejsce Korony. Jak szacuje trener Jagiellonii, w tym sezonie trzeba będzie zdobyć powyżej 40 punktów, by znaleźć się w tzw. grupie mistrzowskiej, co jest głównym celem białostoczan. Obecnie mają oni 33 pkt. "Gdybyśmy kończyli rundę po 19 kolejkach, to nasz dorobek oceniłbym pozytywnie, ale jeżeli taki pozostanie również po piątkowym meczu ze Śląskiem, wtedy będę mówił o dużym niedosycie" - powiedział Mamrot cytowany w poniedziałek na klubowej stronie internetowej. Jego zdaniem oba mecze, zarówno z Koroną u siebie jak i we Wrocławiu, będą trudne. "Korona w końcówce roku prezentuje wysoką formę, a wrocławianie punktują u siebie" - powiedział trener Jagiellonii. Podkreślił jednak, że wszystko zależy wyłącznie od jego zespołu. Mamrot uważa, że we wtorek w Białymstoku spotkają się dwie drużyny preferujące ofensywną grę, więc spotkanie powinno być atrakcyjne dla kibiców. "To nasz ostatni w tym roku mecz przy Słonecznej (adres stadionu miejskiego w Białymstoku), dlatego chcemy pokazać się kibicom z możliwie najlepszej strony" - dodał. Nie zgodził się z opinią, że to tzw. mecz za sześć punktów. "Nagrodą za każde zwycięstwo są trzy punkty, a wygrana z Sandecją lub Pogonią ma dokładnie taką samą wartość jak wygrane z Koroną lub Legią" - powiedział Mamrot. W meczu z Koroną będzie konieczne przetasowanie defensywy białostoczan, bo za nadmiar żółtych kartek musi pauzować prawy obrońca Łukasz Burliga. Nie wiadomo, czy do dyspozycji wrócą Cillian Sheridan, Taras Romanczuk i Piotr Tomasik, którzy z powodu urazów nie zagrali z Sandecją. Początek meczu Jagiellonia - Korona we wtorek o godz. 18. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy