Zobacz zapis relacji z meczu Jagiellonia Białystok - Warta Poznań Otoczenie Jagiellonii po blamażu w meczu ze Stalą Mielec miało nadzieję, że ekipa z Białegostoku zdoła odegrać się i pokonać innego beniaminka. Warta Poznań w ostatnich spotkaniach prezentuje się jednak coraz lepiej i zawodnicy Piotra Tworka postanowili przypomnieć o tym również dziś. Goście bowiem pierwsi wyszli na prowadzenie i to już w 15. minucie meczu. Jakub Kuzdra bardzo dobrze dograł piłkę z głębi boiska i ta trafiła do Mateusza Kuzimskiego. Napastnik Warty wpadł w pole karne i efektownym "lobem" pokonał Pavelsa Steinborsa. Podobnie jak w poprzedniej kolejce Jagiellonia szybko doprowadziła do wyrównania. W 19. minucie starcia Jesus Imaz popędził prawą flanką i zagrał w pole karne. Na piłkę nabiegł Jakov Puljić i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Scenariusz szybkiej odpowiedzi mógł sprawdzić się ponownie, lecz Jan Grzesik nie zdołał strzelić bramki, pomimo bardzo dobrej okazji. Gospodarze nabrali w tym wprawy wcześniej, więc nie powinno dziwić, że udało im się to powtórzyć i kolejny raz bardzo szybko skontrowali swoich rywali. Niespełna minutę później Imaz otrzymał podanie z głębi boiska i wpadł w pole karne. Hiszpański pomocnik oddał strzał z bocznej strefy pola karnego, a pędząca futbolówka wpadła do bramki tuż pod poprzeczką. Kilka minut później w kolejnej dobrej sytuacji znalazł się Grzesik. Tym razem gracz Warty oddał strzał z bliskiej odległości po rzucie rożnym, lecz ponownie nie udało mu się trafić do siatki. Sprawy w swoje ręce wziął zatem Michał Jakóbowski i po chwili doprowadził do wyrównania. Łukasz Trałka precyzyjnie dograł do pomocnika ekipy gości, a ten umieścił futbolówkę w siatce. Piłkarze ani przez chwilę nie pomyśleli, że może warto zmniejszyć tempo i spotkanie oglądało się bardzo dobrze. Tuż przed kończącym pierwszą połowę gwizdkiem, goście zdołali objąć prowadzenie. Grzesik stanął przed kolejną szansą i wreszcie udało mu się zdobyć gola. Po zamieszaniu w polu karnym zawodnik Warty najlepiej odnalazł się pod bramką Steinborsa i mocnym uderzeniem wpakował futbolówkę w górny róg bramki.