Piłkarz swoją prośbę motywuje pochodzeniem swoich przodków. Pradziadkowie pomocnika "Jagi" przed wybuchem II wojny światowej mieszkali na terenie Polski. Dopiero w wyniku masowych przesiedleń i zmiany granic osiedlili się na Ukrainie. Romanczuk w Polsce gra od pięciu lat. W lutym 2013 roku został zawodnikiem Legionovii, a po półtora roku przeszedł do Jagiellonii Białystok. "To dla mnie bardzo ważny dzień, ponieważ staram się o obywatelstwo od prawie dwóch lat. Mam nadzieję, że wszystko się uda. Dzięki temu nie będę zabierał miejsca innym obcokrajowcom, więc na pewno to spory plus dla klubu, a dla mnie ma to szczególną wartość, gdyż moi przodkowie pochodzą z Polski. Dodatkowo nie wiem, co będzie po zakończeniu kariery, jeśli otrzymam obywatelstwo, to nie ukrywam, że chciałbym tu zostać" - mówi o sprawie sam zainteresowany, cytowany przez oficjalną stronę Jagiellonii. Po zebraniu i złożeniu dokumentacji piłkarzowi pozostaje czekać na decyzję Prezydenta Rzeczpospolitej Polski. Przyznanie obywatelstwa Romanczukowi leży w interesie drużyny z Białegostoku. W myśl obecnych przepisów w meczu Ekstraklasy na boisku może przebywać maksymalnie dwóch zawodników spoza Unii Europejskiej. Jagiellonia prócz Romanczuka ma w swojej kadrze jeszcze dwóch piłkarzy spoza UE. Są to Ukrainiec Dmytro Chomczenowskyj oraz Brazylijczyk Guti. Innym piłkarzem, który stara się o nadanie polskiego obywatelstwa jest Jasmin Burić z Lecha Poznań. Niedawno mówiło się także, że chęć złożenia wniosku wyraził gracz Legii Warszawa, Brazylijczyk Guilherme. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy