Zapis relacji z meczu Jagiellonia Białystok - Korona Kielce Zapis relacji na urządzenia mobilne z meczu Jagiellonia Białystok - Korona Kielce Zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa Zapis relacji na urządzenia mobilne z meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa Oba kluby są bardzo aktywne w mediach społecznościowych, dlatego mecz zajmujących przed tą kolejką trzecie (Jagiellonia) i piąte (Korona) miejsce w Ekstraklasie, okrzyknięto mianem "derbów Twittera". W Jagiellonii zabrakło kontuzjowanych Mariana Kelemena i Cilliana Sheridana oraz pauzującego za kartki Łukasza Burligi. W Koronie też zaszło sporo zmian, brakowało choćby pauzującego za kartki Jakuba Żubrowskiego. Statystyka przemawiała za Jagiellonią, która na sześć poprzednich meczów z Koroną, wygrała aż pięć. Gospodarze pierwszą groźną sytuację, od razu bramkową, stworzyli już w 2. minucie. Po precyzyjnym i miękkim dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego piłka spadła na nogę Arvydasa Novikovasa, ten oddał strzał, ale górą był Gostomski. Dwie minuty później zakotłowało się pod bramką Jagiellonii, ale gracze Korony nie zdołali oddać strzału na bramkę Pawełka. W tej samej akcji ucierpiał obrońca "Jagi" Nemanja Mitrović. "Kołyska" dla synka Kelemena W 11. minucie było 1-0 po kapitalnej indywidualnej akcji Novikovasa. Litwin przechytrzył trzech piłkarzy Korony przed polem karnym, na końcu z interweniującym Djibrilem Diawem, po czym oddał płaski strzał z 18 metrów w kierunku dalszego słupka, którym zaskoczył Gostomskiego! Po bramce zawodnicy wykonali "kołyskę" dla nowo narodzonego synka Mariana Kelemena. Chwilowy nokaut, przed upływem kwadransa, zaliczył Rafał Grzyb, przypadkowo trafiony piłką w głowę. Przy piłkarzu "Jagi" od razu pojawiły się służby medyczne, ale po krótkim opatrywaniu doświadczony piłkarz zgłosił gotowość powrotu do gry. Po chwili żółtą kartkę został ukarany Maciej Górski za uderzenie ręką w twarz Ivana Runje. Goście odpowiedzieli po dziesięciu minutach pięknym golem, autorstwa Jacka Kiełba. Piłkarz kielczan oddał fenomenalny strzał z ponad dwudziestu metrów i piłka wylądowała w lewym, górnym rogu bramki, strzeżonej przez Mariusza Pawełka. Tak jak Jagiellonia cieszyła się z prowadzenia przez dziesięć minut, tak jeszcze krócej z remisu radowała się Korona. Gospodarze wyprowadzili klasyczną kontrę. Łukasz Sekulski otrzymał kapitalne podanie z lewego skrzydła od Novikovasa i mając przed sobą w polu karnym tylko bramkarza, nie dał Gostomskiemu żadnych szans. W ostatniej minucie czasu podstawowego gospodarze wyprowadzili piękną akcję, którą podwyższyli wynik na 3-1. Prostopadłe podanie z głębi pola trafiło do Sekulskiego, który w akcji 2 na 1 ściągnął na siebie bramkarza i zagrał w tempo do Karola Świderskiego, a ten drugi dopełnił formalności. Koronie brakowało siły rażenia, dlatego od drugiej połowy trener Gino Lettieri wysłał do boju i odrabiania strat Gorana Cvijanovicia (w miejsce Fabiana Burdenskiego) oraz Nika Kaczarawę (za Diaza). Kaczarawa pokazał się bardzo szybko, ładnie podał do Mateusza Możdżenia, ale ten w polu karnym nie opanował piłki, a pachniało groźnym strzałem. Po chwili Górski oddał strzał wolejem ponad bramką Pawełka. Trzeba przyznać, że początek drugiej połowy należał do Korony, ale w 54. min w dogodnej sytuacji, po drugiej stronie boiska, znalazł się Kwiecień! Po pięknej "rulecie" został jednak zablokowany w polu karnym! W 58. min szkoleniowiec koroniarzy dokonał trzeciej zmiany (Soriano za Kallaste), a po chwili na pierwszą zmianę zdecydował się Ireneusz Mamrot. Novikovas opuszczał plac gry przy gromkich brawach, a zastąpił do Fiodor Czernych. Upłynęło kilka minut i w zasadzie było po meczu. Asystą błysnął Guilherme, który pognał lewą flanką i zagrał piłkę w pole karne, a tam najszybciej na futbolówkę nabiegł Sekulski. Kwiecień zadał decydujący cios A na tym nie było koniec, bo istny nokaut zafundował Koronie Bartosz Kwiecień, po podaniu Czernycha. Litwin popisał się doskonałą wrzutką w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył właśnie Kwiecień i skierował piłkę przy słupku. Goście mogli zniwelować porażkę po dość przypadkowej okazji. Piłkę w polu karnym dogrywał Kiełb, a ta odbiła się od klatki piersiowej nabiegającego Kaczarawy i wylądowała na poprzeczce. Wartym odnotowania wydarzeniem była ostatnia zmiana w "Jadze" i wejście na plac gry Marka Wasiluka. Obrońca, przy owacji trybun, pojawia się na boisku Ekstraklasy po ośmiomiesięcznej przerwie! W 90. min w doskonałej sytuacji, oko w oko z bramkarzem, znalazł się Sekulski. Strzelał na raty, ale zmarnował szansę na zanotowanie hat-tricka. Art Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 5-1 (3-1) Bramki: 1-0 Novikovas (11.) 1-1 Kiełb (21.) 2-1 Sekulski (28.) 3-1 Świderski (45.) 4-1 Sekulski (64.) 5-1 Kwiecień (67.) Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Rafał Grzyb, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya (84. Marek Wasiluk) - Taras Romanczuk, Bartosz Kwiecień - Przemysław Frankowski, Karol Świderski (74. Martin Pospiszil), Arvydas Novikovas (61. Fiodor Czernych) - Łukasz Sekulski. Korona Kielce: Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Adnan Kovacević, Elhadji Pape Diaw (46. Nika Kaczarawa), Ken Kallaste (58. Elia Soriano) - Łukasz Kosakiewicz, Mateusz Możdżeń, Fabian Burdenski (46. Goran Cvijanović), Jacek Kiełb - Maciej Górski. Żółte kartki: Taras Romanczuk, Bartosz Kwiecień - Maciej Górski, Mateusz Możdżeń, Łukasz Kosakiewicz. Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 4 774. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!