Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Górnik Łęczna Zapis relacji na urządzenia mobilne Jagiellonia zaczęła wiosenne rozgrywki w roli lidera, ale porażka 0-3 z Lechią Gdańsk kosztowała ją utratę pierwszego miejsca, właśnie na rzecz Lechii. Górnik nie rozegrał pierwszego meczu z Zagłębiem Lubin z powodu złych warunków atmosferycznych i dziś dopiero startował. Podopieczni Franciszka Smudy nieźle prezentowali się w pierwszych fragmentach meczu, chwilami długo utrzymywali się na połowie Jagiellonii, próbowali strzałów. Z biegiem czasu to jednak gospodarze przejęli inicjatywę i szybko dwukrotnie skarcili Górnika. W 20. minucie as Jagiellonii i Ekstraklasy, Konstantin Wasiljew, sprytnie ograł Macieja Szmatiuka. Zagubił się też drugi środkowy obrońca Górnika, Aleksander Komor. Wasiljew podał na 16. metr, a niepilnowany Dmytro Chomczenowski płaskim strzałem przy słupku dał Jagiellonii prowadzenie. Po chwili Sergiusz Prusak obronił groźny strzał Piotra Tomasika. Po szybkiej kontrze niecelnie strzelał Fiodor Czernych. W 29. minucie, w podbramkowym zamieszaniu przy rzucie rożnym, sędzia Krzysztof Jakubik dopatrzył się faulu Krzysztofa Danielewicza na Jacku Góralskim i podyktował karnego dla gospodarzy, którego na gola zamienił Wasiljew, strzelając po ziemi w prawy róg bramki Prusaka. Jagiellonia miała okazję na kolejne bramki, ale Czernych przegrał pojedynek z Prusakiem, a w końcówce zmarnował kontrę, gdy zbyt wolno ruszył z piłką na bramkę i doścignął go pędzący Komor. Do przerwy 2-0. Zaraz po przerwie gospodarze, z Wasiljewem na czele, wybili gościom z Łęcznej marzenia o choćby remisie. Najpierw Wasiljew, wykonując rzut wolny, kompletnie zmylił rywali. Zamiast dośrodkowania podał płasko na 10. metr, a nadbiegający Taras Romanczuk nie zmarnował okazji. Chwilę później Czernych znakomitym prostopadłym podaniem uruchomił Wasijewa, a ten nie dał szans Prusakowi i było już 4-0. W 66. minucie koszmarny błąd popełnił Komor. Piłkę na przedpolu odebrał mu Czernych, popędził na bramkę i pokonał Prusaka. Mimo że ten odbił piłkę, wtoczyła się ona do siatki. W 74. minucie w Ekstraklasie zadebiutował Rumun Gabriel Matei, sprowadzony w styczniu do Górnika. Wygrana Jagiellonii mogła być zdecydowanie wyższa, gdyby nie kilka znakomitych interwencji Prusaka w bramce gości. Górnik nie oddał ani jednego celnego strzału. Po meczu powiedzieli: Franciszek Smuda (trener Górnika): "Początek meczu nie wskazywał, że poniesiemy porażkę w takich rozmiarach. Do pierwszej bramki można powiedzieć, że dominowaliśmy na boisku, ale po stracie bramki, a już zwłaszcza po rzucie karnym, Jagiellonia zaczęła przeważać. Takie błędy w obronie jakie popełniliśmy - suweniry, to w seniorach nie powinny się zdarzać. Na pewno nie był to udany występ naszej defensywy, o ile można, trzeba będzie zrobić korekty i w następnych spotkaniach takich błędów nie popełniać". Michał Probierz (trener Jagiellonii): "Gratuluję drużynie, to jest ich zasługa, że potrafili się podnieść i pokazali, że ten cały okres przygotowawczy, gdy pracowaliśmy bardzo solidnie, nie poszedł na marne. Po meczu w Gdańsku, gdy zabrakło nam takiej pewności siebie i wykorzystania sytuacji, dzisiaj było widać przez pierwszych 10 minut, że byliśmy stremowani, nerwowi. Ale pokazaliśmy, że jako zespół potrafią się zawodnicy odbudować i chwała im za to. Jestem bardzo zadowolony z ich postawy. W końcówce też nie zlekceważyliśmy przeciwnika i do końca mecz kontrolowaliśmy. Zrobiliśmy kolejny krok, by zająć jak najwyższe miejsce w tym sezonie".Jagiellonia Białystok - Górnik Łęczna 5-0 (2-0) Bramki: 1-0 Dmytro Chomczenowski (20.), 2-0 Konstantin Wasiljew (29.-karny), 3-0 Taras Romanczuk (51.), 4-0 Konstantin Wasiljew (55.), 5-0 Fiodor Czernych (65.) Żółte kartki: Jagiellonia - Gutieri Tomelin. Górnik - Krzysztof Danielewicz, Paweł Sasin. Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 5531. Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Taras Romanczuk (77. Rafał Grzyb), Jacek Góralski, Przemysław Frankowski (66. Arvydas Novikovas), Konstantin Wasiljew (69. Przemysław Mystkowski), Dmytro Chomczenowski - Fiodor Czernych. Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin (74. Gabriel Matei), Aleksander Komor, Maciej Szmatiuk, Leandro - Łukasz Tymiński, Grzegorz Bonin, Krzysztof Danielewicz (59. Piotr Grzelczak), Javier Hernandez, Nika Dżałamidze (46. Vojo Ubiparip) - Bartosz Śpiączka. WS Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy!