Na poniedziałkowej sesji radni przegłosowali poprawki do budżetu Białegostoku na ten rok, przesuwając w nim fundusze z przeznaczeniem dla SSA Jagiellonia Białystok. Część pieniędzy ma trafić na nagrody za wynik sportowy piłkarzy, pozostała kwota - na wydatki związane z udziałem w eliminacjach Ligi Europejskiej i wyjazdy na te mecze. W ubiegłym roku, gdy Jagiellonia również zdobyła wicemistrzostwo kraju, zagrała w dwóch rundach eliminacji LE. Trafiła na przeciwników z Gruzji i Azerbejdżanu, a koszty wyjazdów - jak podawał klub - sięgnęły 1 mln zł. Zanim - ostatecznie prawie jednogłośnie - radni zagłosowali za przekazaniem klubowi w sumie 750 tys. zł, przez kilkadziesiąt minut dyskutowali o finansowaniu z budżetu miasta profesjonalnego sportu. Radny PO Marek Jerzy Chojnowski zaznaczył, że cieszy się z wyników Jagiellonii i ma świadomość, że siła oddziaływania sportu i jego walor reklamowy jest olbrzymi, ale mówił, że "nie rozumie czegoś takiego jak finansowanie klubu, który wspiął się na wyżyny". Chojnowski dodał, że rozumiałby wsparcie klubu, gdyby groził mu upadek. "Jeżeli jest wicemistrzem Polski, powinien zarabiać kupę forsy na tym (...) i raczej dzielić się z miastem" - mówił. Zwolennicy przekazania Jagiellonii pieniędzy na nagrody i wyjazdy zwracali uwagę przede wszystkim na aspekt promocyjny rezultatów Jagiellonii dla miasta. "Przecież im lepsze wyniki sportowe, tym większa promocja, tym lepszy wizerunek Białegostoku" - mówił radny PiS Tomasz Madras, przewodniczący komisji budżetu i finansów. "Warto wspierać Jagiellonię, warto wykorzystywać sukces naszych piłkarzy do tego, żeby to był sukces całego miasta, całej naszej społeczności" - dodał. "To jest nasza cegiełka. Pomoc w promowaniu piłki nożnej, naszego klubu w ekstraklasie (...). Chcesz latać z orłami, nie lataj z wróblami, dlatego Jagiellonia powinna posiadać odpowiednie fundusze. I tego typu pomoc jest jak najbardziej wskazana" - mówił radny PiS Marek Chojnowski. Radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy w Radzie Miasta Białystok mają większość, już kilka dni przed ostatnią kolejką piłkarskiej ekstraklasy zaproponowali, by prezydent Białegostoku ogłosił konkurs na promocję miasta przez sport na poziomie międzynarodowym i zabezpieczenie środków, które pokryją koszty startu Jagiellonii w eliminacjach europejskich pucharów. Prezydent Tadeusz Truskolaski mówił wtedy PAP, że zamierza przygotować stosowną autopoprawkę do budżetu w zależności od tego, jakie będzie miejsce Jagiellonii w tabeli. Zapowiadał, że przy tytule mistrzowskim będzie wnioskował o 1 mln zł, przy wicemistrzostwie - o 750 tys. zł. Przypominał, że taka właśnie kwota była przed rokiem i zaznaczył, że takie pieniądze, zgłoszone jako autopoprawka na nagrody, radni mogą przenieść na inną formę pomocy klubowi. Ostatecznie stanęło na tym, że 0,5 mln zł trafi na nagrody za wynik sportowy, zaś 250 tys. zł na wyjazdy drużyny. Za takimi zmianami w budżecie miasta zagłosowało 23 radnych, dwóch wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciw. Jeszcze przed ostatnią kolejką rozgrywek Jagiellonia miała zagwarantowane wicemistrzostwo Polski. Jej niedzielny mecz z Wisłą Płock (2:1) choć nie dał mistrzostwa, bo Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań, obejrzał komplet publiczności, a po fecie na stadionie kilka tysięcy kibiców świętowało sukces w centrum miasta do późnych godzin nocnych.