Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Cracovia! Relację można było również śledzić na urządzeniach mobilnych Spotkanie w Białymstoku było szczególne dla trenera "Pasów" Michała Probierza, który właśnie z Jagiellonią odnosił najlepsze wyniki w historii klubu. - To już zupełnie inna drużyna. Z moich czasów zostali tam tylko: Ivan Runje, Damian Węglarz, Taras Romańczuk i Patryk Klimala. Tego ostatniego chcieliśmy ściągnąć do Cracovii, ale Jagiellonia wiedziała kogo ma i nie chciała go stracić - mówił przed meczem Probierz i trafił w dziesiątkę, bowiem to właśnie Klimala zdobył dwie bramki przeciwko jego drużynie. Zanim jednak to nastąpiło, to Cracovia wyszła na prowadzenie. Z rzutu wolnego z prawej strony dośrodkował Michal Siplak, a Rafa Lopes delikatnie strącił piłkę głową, kierując ją do bramki! Radość gości trwała zaledwie trzy minuty. Jagiellonia błyskawicznie odpowiedziała, a pomógł jej w tym bramkarz "Pasów" Michal Peszkovicz, gdy wyszedł do piłki daleko przed pole karne i dał się uprzedzić Klimali. Młody napastnik "Jagi" minął go i ze spokojem trafił do pustej bramki. W 12. minucie było więc 1-1. Po 20 minutach trener Probierz był zmuszony dokonać pierwszej korekty w składzie, gdy kontuzji nabawił się Ołeksij Dytiatjew. Na boisku pojawił się za niego Kamil Pestka, co wymusiło przesunięcie Siplaka na środek obrony. Na początku drugiej połowy powtórzyła się historia z pierwszej części, z tym, że tym razem role się odwróciły. To Jagiellonia objęła prowadzenie - znów po bramce Klimali, który dostał dobre podanie w pole karne od Przikryla i mocnym uderzeniem pokonał Peszkovicza po raz drugi. Cztery minuty później było już 2-2. Kapitalną akcję przeprowadził Pelle van Amersfoort, który jednym zwodem przed polem karnym "położył" dwóch obrońców, po czym idealnie podał do Rafy Lopesa, któremu zostało tylko skierować piki do pustej bramki. 10 minut później do bramki "Pasów" trafił Jesus Imaz, który zwykł być katem zespołu z Krakowa. Tym razem jednak gol nie został uznany, bo Hiszpan znajdował się na spalonym. Osiem minut przed końcem spotkania decydujący cios zadał kapitan Jagiellonii! Z dobrej strony pokazał się też zmiennik Klimali, Bartosz Bida, który precyzyjnie dośrodkował po ziemi z prawej strony, a Romanczuk piekielnie mocnym strzałem zdobył bramkę na 3-2! Wojciech Górski Jagiellonia Białystok - Cracovia 3-2 (1-1) Bramki: 0-1 Lopes (9.), 1-1 Klimala (12.), 2-1 Klimala (55.), 2-2 Lopes (59.), 3-2 Romanczuk (82.). Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Martin Pospisil, Bartosz Kwiecień. Cracovia Kraków: Janusz Gol, Sergiu Hanca. Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 8 622. Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenic, Guilherme Sitya - Martin Pospisil, Taras Romanczuk - Tomas Prikryl (80. Ognjen Mudrinski), Jesus Imaz, Juan Camara (70. Bartosz Kwiecień) - Patryk Klimala (64. Bartosz Bida). Cracovia: Michal Peskovic - Cornel Rapa, Ołeksij Dytiatjew (21. Kamil Pestka), Michał Helik, Michał Siplak - Sylwester Lusiusz (72. Milan Dimun), Janusz Gol - Sergiu Hanca, Pelle van Amersfoort, Tomas Vestenicky (60. Bojan Cecaric) - Rafael Lopes. Po meczu Jagiellonia - Cracovia (3-2) powiedzieli: Michał Probierz (trener Cracovii Kraków): "Zaczęliśmy bardzo dobrze. Byliśmy dobrze zorganizowani i po stałym fragmencie gry otworzyliśmy wynik i zbyt prosto daliśmy odbudować się Jagiellonii. Mieliśmy następne problemy, bo wymuszona była zmiana Ołeksija Dytiatjewa i musieliśmy Michala Siplaka przestawić na środek obrony. Na pewno Kamil Pestka, który wszedł z ławki, zaliczył dobre spotkanie, mimo że przy trzeciej bramce dla Jagiellonii piłka odbiła się od jego pleców. Mecz był bardzo szybki, widać było, że jeden i drugi zespół chciał wygrać. Nie umieliśmy wykorzystać tego, że momentami mieliśmy dużo wolnej przestrzeni za linią obrony, jeżeli w takich meczach się tego nie robi, to trudno wygrać. Przy remisie za łatwo oddaliśmy inicjatywę i chyba byliśmy pewni, że ten wynik się nie zmieni, a Jagiellonia walczyła do końca i zdobyła tę trzecią bramkę. Szkoda, bo byliśmy do tego meczu dobrze przygotowani. Ale taka jest piłka". Ireneusz Mamrot (trener Jagiellonii Białystok): "Ktoś kto dzisiaj przyszedł na stadion, nie wyszedł zawiedziony. Mecz z obu stron był naprawdę na dobrym poziomie, duża była jego intensywność, sytuacje, które obie drużyny stwarzały - na pewno mogło się to wszystko podobać. Dzisiaj nie brakowało i ładnych bramek i sytuacji. Chcę bardzo podziękować drużynie nie tyle za zwycięstwo, co za reakcję po wyrównaniu przez Cracovię na 2:2. Były takie mecze, że bramka zdobyta przez przeciwnika powodowała, że z zespołu schodziło powietrze. Sporo o tym rozmawialiśmy i na pewno dzisiaj ta reakcja była bardzo pozytywna. Po bramce na 3-2 mieliśmy jeszcze jedną świetną okazję Mudrinskiego, szkoda że troszeczkę więcej precyzji nie było w tym uderzeniu, bo ten mecz mógłby być rozstrzygnięty szybciej. A tak do końca trzeba było mocno bronić wyniku, bo Cracovia nie chciała tego meczu przegrać i pokazywała dużą determinację". Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy