"Kolejorz" nie wygrał na Łazienkowskiej od 13 lat. Ostatnie zwycięstwo w Warszawie Lechici zanotowali w 1995 roku. Wygrali 1:0 , a bramkę zdobył Jacek Dembiński. Tej wiosny Lech pod wodzą Franciszka Smudy na wyjazdach radzi sobie jednak całkiem nieźle. Poznaniacy pełną pulę zdobyli między innymi w Bełchatowie i Chorzowie. Na mecz z Legią nikogo w składzie Lecha nie trzeba specjalnie mobilizować. - Naszym celem jest wicemistrzostwo Polski, a Legia jest w tej chwili w nieco słabszej dyspozycji. Fajnie byłoby ten mecz wygrać - mówi napastnik i ikona Lecha Piotr Reiss. - Mamy dobrą passę na wyjazdach i postaramy się ją utrzymać - dodaje Reiss. O gorszej formie Legii nie chce natomiast słuchać Tomasz Bandrowski. - Na Legię trzeba uważać. Potrafi uśpić przeciwnika nie mając sytuacji, a chwilę później przyspieszyć i strzelić gola - uważa zawodnik "Kolejorza" który po raz pierwszy zagra w meczu Lecha z Legią. - Dlatego musimy być czujni. Trzy ostatnie mecze pokazały, że gramy stabilnie. Jeśli taką dyspozycję utrzymamy na Łazienkowskiej, to możemy wywieźć stamtąd trzy punkty - dodaje Bandrowski. Maciej Borowski, Poznań Legia Warszawa - Lech Poznań, sobota godzina 17. Przewidywane składy: Legia: Mucha - Rzeźniczak, Szala, Astiz, Kiełbowicz - Radović, Vuković, Roger, Smoliński - Giza, Chinyama. Lech: Kotorowski - Kucharski, Bosacki, Wojtkowiak, Djurdjević - Kikut, Bandrowski, Murawski, Quinteros - Zając, Rengifo.