Felipe Caicedo to środkowy napastnik, który umowę z Espanyolem ma do 2019 roku. O Ekwadorczyka w Hiszpanii ma ostro starać się Villarreal, ale negocjacje z "Żółtą Łodzią Podwodną" nie układają się na razie zbyt pomyślnie. Do gry miała więc wkroczyć Legia Warszawa z ofertą, dzięki której Caicedo miałby zarabiać najwięcej w historii Ekstraklasy. - Myślę, że Caicedo zostanie w Hiszpanii. Miał już oferty na przykład z ligi tureckiej i też je rozważał. W lecie otrzymał również poważną propozycję z Chin, gdzie oferowano mu bardzo duże pieniędze, ale także ją odrzucił. Dlatego też uważam, że jest raczej mało prawdopodobne, żeby chciał przenieść się do Polski, gdzie liga nie ma aż tak wysokiego poziomu, jak w Hiszpanii - przyznał dziennikarz Ivan Molero, który na co dzień zajmuje się Espanyolem Barcelona. Jeśli Caicedo jakimś cudem przyjąłby ofertę Legii, bez wątpienia byłby jednym z największych transferowych hitów w Ekstraklasie. - Nie wiem, czy Legia złożyła tę ofertę, czy nie. Ciężko jest potwierdzić takie informacje. Dla mnie jednak to praktycznie niemożliwe, żeby on przeniósł się do Polski - przyznaje Molero. Felipe Caicedo w tym sezonie Primera Division rozegrał 12 spotkań, z czego tylko raz wystąpił przez pełne 90 minut. Na koncie ma jednego gola. - Myślę, że jeśli nie dogada się z Villarrealem i nie otrzyma innej oferty z ligi hiszpańskiej czy angielskiej, które są podobne poziomem, zostanie w Espanyolu - przekonuje Ivan Molero. Legia w zimowym oknie transferowym, w miejsce Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia, pozyskała Nigeryjczyka Daniela Chimę Chukwu oraz Czecha Tomasza Necida, który przyszedł do klubu na zasadzie wypożyczenia do końca tego sezonu. Adrianna Kmak