Oficjalnie nikt nie chce potwierdzić tej informacji. Działacze "Kolejorza" przypominają, że trenerem ich drużyny jest Czesław Michniewicz, szefowie Wisły także nie podejmują tematu przyszłości szkoleniowca. Ale takie rozwiązanie, czyli objęcie przez Kasperczaka innej drużyny, byłoby chyba na rękę włodarzom mistrza Polski. W innym wypadku jeszcze przez dwa i pół roku będą musieli płacić "Henriemu" co miesiąc 20 tysięcy euro w ramach obowiązującej umowy, choć trener nie wykonuje żadnej pracy na rzecz Wisły Kraków. Według informacji zdobytych przez "Przegląd Sportowy" w ostatnich tygodniach prawnicy Kasperczaka i Wisły prowadzili utajnione negocjacje w sprawie warunków ewentualnego rozwiązania krakowskiego kontraktu trenera. "Do Henryka Kasperczaka zgłaszają się różni menedżerowie, ale nie podejmie on żadnych rozmów na temat nowej pracy, dopóki obowiązuje go kontrakt z Wisłą" - powiedział współpracujący z Kasperczakiem Tadeusz Fogiel. "Kasperczak w Lechu? Ja nic nie wiem na ten temat. Nie będę też komentować jego obecnej sytuacji w Wiśle Kraków" - dodał Paweł Broniszewski, pełnomocnik szkoleniowca.