W przyszły weekend zakończy się obecny sezon Ekstraklasy. Już przed ostatnią kolejką jasnym stało się, że Legia Warszawa zakończy go na piątej pozycji. Z tego powodu ta kampania jest dla stołecznego klubu słodko-gorzka. Co prawda ekipie Goncalo Feio udało się zgarnąć Puchar Polski i dotrzeć do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, ale jednocześnie czwarty rok z rzędu bez mistrzostwa z pewnością boli niejednego kibica. W niedzielę 18 maja Legia przyjechała do Krakowa, aby w 33. serii gier zmierzyć się z Cracovią. Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis 1:1, choć to gospodarze prezentowali się zdecydowanie lepiej. W przerwie spotkania do wywiadu realizowanego przez stację Canal+Sport podszedł Illa Szkuryn, który w 21. minucie zdobył wyrównującą bramkę dla warszawskiego zespołu. Mogłoby się wydawać, że w takiej sytuacji Białorusin przystąpi do rozmowy w dobrym humorze, jednak w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Tak napastnik Legii potraktował dziennikarza. Nawet nie spojrzał w jego stronę - Z nami jest Illa Szkuryn, który strzelił trzeciego gola dla Legii w Ekstraklasie w ostatnich tygodniach. Ilia, jakby spojrzeć na to indywidualnie, w końcu się odkułeś, odblokowałeś w Legii Warszawa. Od pierwszego meczu miałeś swoje szanse, ale pamiętam, że miałeś wtedy pecha. Teraz już idzie lepiej? - zapytał Błażej Łukaszewski z Canal+Sport. Co na to napastnik Legii? - Drugi gol, to był drugi gol w Ekstraklasie dla Legii. Nie mam co powiedzieć - rzucił wściekły. - Mówię, że jest to trzeci gol w ostatnich tygodniach dla Legii Warszawa - poprawił się dziennikarz. - A, pan powiedział, że trzeci w ekstraklasie, no dobra. Co odnośnie meczu? To jest ciężki rywal, dobra pogoda, wielu kibiców. Dla nich mecz jest super, ale na razie dla nas jest trochę ciężki - odpowiedział Szkuryn, którego irytacja rosła wraz z kolejną upływającą sekundą. - Jak to wygląda z perspektywy napastnika? Często masz trudności z utrzymaniem się przy piłce. Nie wynika to z braku twoich umiejętności, natomiast widać, że obrońcy Cracovii mocno się tobą opiekują - zagaił Łukaszewski. Wtedy Szkuryn nie wytrzymał. - Dziękuję ci serdecznie ze tę uprzejmą rozmowę - skwitował ironicznie dziennikarz Canal+Sport. - Ja być może nie oglądałem tego meczu, natomiast Ilia nie oglądał też mnie, bo nie spojrzał na mnie przez sekundę - podsumował Błażej Łukaszewski. W drugiej połowie Legia straciła dwie bramki i poległa 1:3. Illa Szkuryn trafił do zespołu Goncalo Feio zimą tego roku, odchodząc ze Stali Mielec za 1,2 miliona euro. W tym sezonie dla obu ekip łącznie rozegrał 35 meczów, w których strzelił osiem goli i zanotował cztery asysty.