Warta Poznań ma jeden cel - chce się utrzymać w Ekstraklasie. Kontuzja Adama Zreľáka, jej najlepszego piłkarza ofensywnego, sprawiła, że "Zieloni" stracili swój największy atut w ofensywie: piłkarza, który raz po raz coś strzelił, ale potrafił też tworzyć przewagę i utrzymać piłkę. Ściągnięty latem Dario Vizinger takim zawodnikiem nie jest, trener Dawid Szulczek wciąż szuka pomysłu na wykorzystanie Chorwata. Stąd podpisanie umowy z Mártonem Eppelem, doświadczonym piłkarzem, który ostatnio był bez klubu. Zaskakujący transfer Warty Poznań. Doświadczony były reprezentant Węgier ma pomóc w ofensywie Eppel ma już 31 lat, zapewne najlepszy okres w karierze dawno za sobą, ale jego CV jest całkiem niezłe. Występował w holenderskim NEC Nijmegen, grał też w belgijskim Cercle Brugge, pięć lat temu ściągnął go do siebie kazachski Kajrat Ałmaty, dla którego strzelał jak na zawołanie w eliminacjach Ligi Europejskiej. Był też królem strzelców ekstraklasy węgierskiej w sezonie 2016/2017 - i to wtedy, gdy jego Honved Budapeszt wywalczył mistrzostwo kraju. Latem rozstał się jednak z Diósgyőri VTK, nie miał ważnej umowy - skorzystała więc Warta. Poznaniacy przed podpisaniem umowy długo przyglądali się Węgrowi - dla nich taki transfer to spory wydatek. Marton, ośmiokrotny reprezentant kraju, wystąpił więc w dwóch sparingach: z Wisłą Płock i Zagłębiem II Lubin, w tym drugim zdobył bramkę uderzeniem z linii pola karnego. W Poznaniu przeszedł jeszcze badania medyczne w klinice Rehasport, a gdy je zaliczył - podpisał umowę do końca sezonu. Może ona zostać jeszcze przedłużona na kolejny sezon. W Warcie liczą na siłę nowego piłkarza. Dziesięć dni testów - Ściągnięcie go ma pomóc drużynie pod bramką rywala. Márton to gracz o zbliżonym profilu do Adama Zreľáka, również bardzo mocno pracuje dla drużyny. Potrafi utrzymywać się przy piłce, co powinno dać oddech naszym skrzydłowym i środkowym pomocnikom, którzy będą mieli więcej opcji - mówi na klubowej stronie Warty Rafał Grodzicki, menedżer ds. sportu w klubie Podkreślił przy tym, że węgierski napastnik potrafi grać tyłem do bramki, ale też nieźle radzi sobie w powietrzu. - Do tego inteligentnie porusza się boisku i ma niezłe wykończenie akcji - komplementuje Grodzicki. Eppel przyznał, że czekał na ofertę z klubu, który występuje w najwyższej lidze. - Jestem w dobrej formie fizycznej. Dziękuję klubowi za to, że mogłem przez te dziesięć dni trenować z zespołem i zagrać w dwóch sparingach. Myślę, że trenerzy zdążyli się przekonać o tym, że jestem gotowy do gry, jak również o tym, że mogę pomóc zespołowi, także swoim doświadczeniem. Klub szukał typowej "dziewiątki", ja jestem typową "dziewiątką" - stwierdził zawodnik. Eppel będzie mógł więc zagrać już w najbliższym spotkaniu "Zielonych" - w poniedziałek Warta zagra w Mielcu ze Stalą.