Klub z Toskanii już zimą rok temu wyrażał zainteresowanie zdolnym pomocnikiem, który w 2017 został okrzyknięty odkryciem w polskiej piłce, a UEFA umieściła go w 50 największy talentów. Teraz Fiorentina dopięła swego. Po poniedziałkowych badaniach Żurkowski podpisał czteroletni kontrakt. Górnik zarobi na tym transferze 3,7 mln euro, a z wszystkimi bonusami będzie aż pięć milionów. Czyni to transfer młodzieżowego reprezentanta Polski jednym z najwyższych w historii Ekstraklasy. Co ważne dla Górnika, do Fiorentiny "Zupa" przejdzie dopiero latem. Wiosną będzie występował jeszcze w Zabrzu, gdzie w pierwszym zespole regularnie zaczął grać wiosną dwa lata temu. Z Górnikiem awansował do Ekstraklasy, a tam w poprzednim sezonie był jednym z wyróżniających się graczy. Tak jest do dzisiaj. 21-latek jest też podporą młodzieżowej reprezentacji Polski, która w czerwcu zagra we Włoszech i San Marino w młodzieżowych mistrzostwach Europy. - Jak komentuje się w zespole transfer "Zupy"? Ja powiem, że nie czytam tych wszystkich informacji. Wolę zaczekać dzień i z pierwszej ręki dowiedzieć się wszystkiego. Czekamy tutaj na Cyprze na przyjazd Szymona i na jego opowieści. Wszyscy trzymaliśmy za niego kciuki. Uważam, że to też dobry impuls dla młodych zawodników, których u nas przecież nie brakuje. To przykład, że zawodnik obok, z którym na co dzień trenuję i gram, a nie oglądam tylko w telewizji, może zrobić taki progres i karierę - mówi kapitan Górnika Szymon Matuszek. Żurkowski być może jeszcze dzisiaj dołączy do trenującego w cypryjskiej miejscowości Protaras Górnika. Jutro zabrzan czeka mecz sparingowy z czwartym zespołem serbskiej Super Ligi Cukarićki Belgrad. Obóz potrwa do piątku. Potem zabrzanie wracają do domów. Ostatni sparing tej zimy zagrają u siebie w poniedziałek z Banikiem Ostrawa. Potem już liga. Pierwszym rywalem będzie 11 lutego Wisła Kraków. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy Michał Zichlarz