Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Górnik Zabrze - Wisła Płock Zapis relacji na żywo na urządzenie mobilne Górnik zaczął sezon od remisu 1-1 z Koroną Kielce. Na tamto spotkanie trener Marcin Brosz wystawił 11 Polaków, a średnia wieku pierwszego składu wyniosła nieco ponad 20 lat. Na starcie z Wisłą "pierwszy garnitur" zabrzan nieco się postarzał, a do jedenastki wskoczył między innymi obcokrajowiec, Dani Suarez. "Nafciarze" zaczęli od porażki 1-2 z Lechem i do Zabrza przyjechali po pierwsze punkty, z trzema zmianami w składzie. Na ławkę powędrował m.in. Semir Stilić. Od początku spotkania lepsze wrażenie w ofensywie sprawiali goście, dłużej też utrzymywali się przy piłce, a zamieszanie przed bramką zabrzan sprawiały między innymi rzuty rożne bite przez Dominika Furmana. Trudno jednak mówić o szalonych atakach, skoro do 35 minuty żadna z drużyn nie oddała celnego strzału. Mecz rozkręcił się w końcówce pierwszej połowy. Właśnie w 35. minucie Giorgi Merebaszwili idealnie dośrodkował z lewej strony, na głowę Nico Vareli. Uderzenie tego ostatniego z pięciu metrów znakomicie obronił jednak Tomasz Loska. Dobijać chciał Ricardinho, lecz w ostatniej chwili powstrzymał go Dani Suarez. Chwilę później Loskę sprawdził "balonikiem" z dystansu Furman, a bramkarz Górnika z trudem odbił kozłującą piłkę. W odpowiedzi Szymon Żurkowski uderzył lewą nogą z 25 metrów tuż nad bramką Wisły. Doliczony czas upłynął gościom na protestach, a Furman jeszcze długo po gwizdku na przerwę tłumaczył sędziemu Tomaszowi Musiałowi, że Wiśle należał się rzut karny. Arbiter słusznie jednak uznał, że kiks Szymona Matuszka, który sam trafił się w rękę, nie zasługiwał na podyktowanie jedenastki. Początek drugiej połowy był koszmarny w wykonaniu Górnika. Zanim kibice zdążyli zająć swoje miejsca, Wisła prowadziła już 1-0. Damian Szymański przejął piłkę w środku pola i uruchomił na lewym skrzydle Mateusza Szwocha. Ten ruszył na bramkę i idealnie podał do nadbiegającego Ricardinho, a nowy napastnik "Nafciarzy" strzelił debiutanckiego gola w Ekstraklasie. Trener Marcin Brosz natychmiast zareagował, wpuszczając na boisko Igora Angulo i Jesusa Jimeneza. Chwilę później miał miejsce festiwal kuriozalnych błędów gospodarzy. Michał Koj zagrał za słabo do tyłu, a wybiegający Loska przewrócił się na piłce. Ricardinho chciał posłać ją do pustej bramki, lecz zrehabilitował się wracający Koj, blokując strzał wiślaka. Górnik kompletnie pogubił się w obronie. Niestety nie wytrzymali też kibice gospodarzy. Gdy Furman wykonywał rzut rożny, w jego kierunku leciały z trybun drobne przedmioty. Dopiero w 74. minucie drużyna Brosza zdołała przedrzeć się pod pole karne Wisły, a Żurkowski uderzył mocno, choć niecelnie, z dystansu. Jak się okazało, był to dla zabrzan impuls do ataku. Dwie minuty później było już 1-1. Adrian Gryszkiewicz ograł na lewym skrzydle Cezarego Stefańczyka i podał płasko przed bramkę. Angulo przyjął trudną piłkę i z bliska pokonał Thomasa Daehne. Górnik przejął inicjatywę, ale w 81. minucie nadział się na kontrę, w której "setkę" zmarnował Szwoch. Po kolejnym błędzie Koja wiślak znalazł się w sytuacji sam na sam z Loską i posłał piłkę nad bramką. Bramkarz Górnika obronił też potężny strzał z dystansu Jakuba Łukowskiego. Górnik Zabrze - Wisła Płock 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Ricardinho (47.), 1-1 Igor Angulo (76.) Sędzia: Tomasz Musiał. Widzów 11 974. Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Kacper Michalski (52. Jesus Jimenez), Dani Suarez, Michał Koj, Adrian Gryszkiewicz - Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Szymon Matuszek, Adam Ryczkowski (51. Igor Angulo) - Marcin Urynowicz, Daniel Smuga (70. Konrad Nowak). Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Marcin Warcholak - Nico Varela, Damian Szymański, Ricardinho (68. Karol Angielski), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili (81. Jakub Łukowski) - Mateusz Szwoch. WS Po meczu powiedzieli: Dariusz Dźwigała (trener Wisły Płock): "Gdy przyjechałem na stadion, przypomniałem sobie wspaniałe chwile, które tu przeżyłem. Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to muszę zespół pochwalić za grę, za bardzo duże zaangażowanie po stracie piłki. Odczuwamy ogromny niedosyt, szczególnie biorąc pod uwagę liczbę sytuacji stuprocentowych. Wiadomo, że gdy chce się prowadzić grę, to zawsze może przytrafić się błąd. Drugi mecz jesteśmy chwaleni, ale mamy jeden punkt. Jestem zawiedziony tym wynikiem". Marcin Brosz (trener Górnika Zabrze): "Do 70. minuty nie potrafiliśmy wejść na nasze obroty. Przez ostatnie 20 minut uczestniczyliśmy w wymianie ciosów. Mecz mógł się różnie zakończyć. Dziś mieliśmy zdecydowanie mniej sytuacji niż w czwartek, ale zdobyliśmy punkt. Wszyscy mamy nadzieję, że w kolejnym meczu eliminacji Ligi Europejskiej stworzymy sobie tych sytuacji o wiele więcej niż dziś, ale i będziemy skuteczni". Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!