Ekstraklasa bez tajemnic - wyniki, tabela, strzelcy. Kliknij! Pierwsze minuty spotkania w Zabrzu upłynęły pod znakiem przewagi Górnika. Aktywna prawa strona gospodarzy, gdzie widoczni byli szczególnie Michael Bemben i Grzegorz Bonin, raz po raz starała się zaskoczyć gości. "Górnicy" tracili jednak koncepcję na skuteczne zakończenie akcji, gdy tylko zbliżali się do bramki Mariusza Pawełka. W kolejnych minutach inicjatywę przejęła Wisła. Aktywny w barwach "Białej Gwiazdy" był zwłaszcza Nourdin Boukhari. Marokańczyk pokazywał się do gry, próbował napędzać ataki gości, ale jego gra niespecjalnie przyniosła wymierny efekt. Chyba, że za takowy można uznać żółtą kartkę, którą Boukhari otrzymał za faul na Tomaszu Zahorskim. Także jego koledzy mimo efektownej momentami gry nie potrafili w żaden sposób zagrozić bramce Adama Stachowiaka. Najlepszą szansę na otwarcie wyniku miał Łukasz Garguła, po szybkim prostopadłym podaniu Pawła Brożka, ale w ostatniej chwili dobrze interweniował Adam Banaś. Po drugiej stronie boiska gorąco było w 35. minucie, gdy Cleber trochę przypadkowo zahaczył przed polem karnym Zahorskiego. Sędzia podyktował rzut wolny z 20. metrów, a do piłki podszedł Aleksander Kwiek. Pomocnik Górnika uderzył precyzyjnie mierząc w okienko bramki Wisły, ale znakomicie obronił to uderzenie Pawełek. Na przerwę piłkarze obu zespołów schodzili przy bezbramkowym remisie, a trenerowi Wisły Robertowi Maaskantowi przypomniał się chyba mecz w Białymstoku, gdzie to Wisła grała w piłkę, a Jagiellonia strzelała bramki. Drugą połowę dobrze rozpoczęli zabrzanie, ale po ledwie kilku minutach wszystko wróciło do normy. Znowu Wisła mozolnie konstruując atak pozycyjny próbowała przełamać szeregi obrony gospodarzy, ale krakowianom nic tego wieczoru nie wychodziło. Tymczasem Górnik nastawił się na kontrataki i w 60. minucie miał pierwszą znakomitą okazję by w ten sposób zdobyć gola. W doskonałej sytuacji znalazł się ledwie 6 metrów przed bramką Pawełka Kwiek, ale pomocnik gospodarzy spanikował i strzelił wprost w ręce golkipera Wisły. Okazję na rehabilitację zawodnik Górnika dostał 22 minuty później. Kwieka znakomicie uruchomił podaniem na prawe skrzydło Zahorski, pomocnik gospodarzy opanował piłkę i uderzył w krótki róg bramki Pawełka. Bramkarz Wisły tym razem był bez szans i sensacja wisiała w powietrzu. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale wobec mądrze ustawionego w obronie Górnika, byli zupełnie bezradni. Krakowianie atakowali chaotycznie, zupełnie zapominając w ostatnich 10 minutach o zaleceniach trenera Maaskanta. Skończyło się rezultatem 1-0 dla Górnika, który tym samym zepchnął Wisłę na 7. miejsce w tabeli. Przed holenderskim szkoleniowcem Wisły trudne dni. Główną bolączką "Białej Gwiazdy" pozostaje bowiem skuteczność, a tę wytrenować jest bardzo trudno. Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1-0 Bramka: 1-0 Aleksander Kwiek 82. Żółte kartki: Górnik Zabrze: Adam Stachowiak, Adam Marciniak. Wisła Kraków: Gordan Bunoza, Cleber, Nourdin Boukhari. Składy: Górnik Zabrze: Adam Stachowiak - Michał Bemben, Adam Banaś, Adam Danch, Mariusz Magiera - Grzegorz Bonin (89. Michał Pazdan), Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek (90+1. Szymon Sobczak), Adam Marciniak, Marcin Wodecki (82. Michał Jonczyk) - Tomasz Zahorski. Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Serge Branco, Cleber , Gordan Bunoza, Piotr Brożek - Patryk Małecki (82. Wojciech Łobodziński), Radosław Sobolewski, Łukasz Garguła, Nourdin Boukhari (87. Maciej Żurawski), Dragan Paljić - Paweł Brożek (74. Andres Lorenzo Rios). Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów: 6 000. Przeczytaj opinie trenerów po meczu Górnik - Wisła. Kliknij tutaj! Tutaj prowadziliśmy relację LIVE z meczu Górnik - Wisła