Zabrzanie zaczęli wcześniej niż inni, bo przecież już za niewiele ponad miesiąc mecze w I rundzie eliminacji Ligi Europejskiej (12 i 19 lipca). W pierwszych zajęciach na obozie w Wodzisławiu Śląskim, gdzie od czwartku przebywają, szkoleniowiec Górnika Marcin Brosz miał do dyspozycji ledwie 14 zawodników. "Część piłkarzy jeszcze odpoczywa. Mam na myśli tych, którzy rozegrali najwięcej meczów i spędzili na boisku sporo minut. Inne rozgrywki cały czas trwają, a nie jest tajemnicą, że ze względu na wiek sporo graczy pierwszej drużyny może w nich jeszcze grać" - cytuje szkoleniowca pierwszego zespołu oficjalna strona klubu. Kogo więc nie ma w Wodzisławiu? Z uwagi na pobyt na obozach reprezentacji do 18 czerwca wolne ma Szymon Żurkowski. Z kolei ślub zatrzymał w domu w Hiszpanii Dani Suareza. Sprawy rodzinne sprawiły też, że przedłużony urlop mają Wojciech Pawłowski oraz Paweł Bochniewicz. Nie ma też Mateusza Wieteski, który wraca do Legii. Mistrz Polski skorzystał z prawa pierwokupu gracza, który w Zabrzu spędził ostatni rok. Młodzieżowy reprezentant Polski najprawdopodobniej przejdzie do francuskiego Montpellier. Legia na tym transferze może zrobić ok. 2 mln euro. Nie ma też Damiana Kądziora, który po zakończeniu ligowego sezonu łączony był z Lechem Poznań i Dinamem Zagrzeb. - Mój powodu absencji na pierwszym treningu Górnika jest prozaiczny. To nie jest tak, jak tam ludzie mówią i piszą, że jestem w tym czy innym klubie, a prasa ogłasza, że moje odejście jest przesądzone. Nie. Na Śląsku byłem w środę, rozmawiałem z trenerem i dostałem kilka dni czasu dodatkowo na pozałatwianie swoich spraw. Szkoleniowiec dał mi kilka dni wolnego więcej. Do niedzieli zamelduje się już na obozie. Co do tematu z transferem, to oferty są, ale jak mówię, wszyscy za szybko ogłaszają, że jestem w tym czy innym klubie. Spokojnie do wszystkiego trzeba podejść - mówi Kądzior. Na obozie w Wodzisławiu Śl. Górnik będzie przebywał do 22 czerwca. Michał Zichlarz