W środę "Przegląd Sportowy" podał informację, że zimą Podolski może dołączyć do Górnika. Niemiec jest obecnie piłkarzem japońskiego Vissel Kobe. W tym sezonie ligi japońskiej wystąpił 10 razy i dwa razy trafił do siatki. Jego umowa wygasa z końcem stycznia 2020 roku. Wiadomo już, że jej nie przedłuży i opuści Japonię. Szansę na jego pozyskanie próbuje wykorzystać zabrzański Górnik. Nie będzie miał jednak łatwo. "Kicker" poinformował, że Podolskim zainteresowane są też 1. FC Koeln i Flamengo Rio de Janeiro. - Byłbym bardzo zadowolony, gdyby udało nam się sprowadzić naszą ikonę. Jeśli będziemy pewni, co planuje, zajmiemy się tym intensywnie - powiedział, w rozmowie z "Kickerem", nowy dyrektor sportowy klubu z Kolonii Horst Heldt. Podolski to wychowanek i żywa legenda Koeln. Rozegrał w tym klubie 181 meczów, w których zdobył 86 goli. W najwyższej klasie rozgrywkowej, w barwach "Kozłów" wystąpił 139 razy i strzelił 55 goli, a jeden sezon spędził też na zapleczu Bundesligi. Na koniec kariery mógłby wrócić do klubu, w którym się wychował. Brazylia też wydaje się ciekawym kierunkiem na spędzenie piłkarskiej emerytury. Na pewno zarówno tam, jak i w Niemczech, Podolski mógłby liczyć na lepsze warunki finansowe niż w Górniku. Jest jednak na takim etapie kariery, że o pieniądze nie musi się martwić. W Zabrzu też mógłby nieźle zarobić. W Polsce chce bowiem otworzyć bar z kebabami i lodziarnię, a transfer do śląskiego klubu na pewno pomógłby mu w wypromowaniu tych biznesów. Jeśli do tego dojdzie, to hit transferowy stanie się faktem. Takiego piłkarza jeszcze w naszej lidze nie było. Podolski rozegrał 130 spotkań w reprezentacji Niemiec i zdobył 49 bramek. W 2014 roku został mistrzem świata. MP Wyniki, terminarz i tabela Bundesligi