Z powodu opadów śniegu odwołano wczorajszy kontrolny mecz z Banikiem Ostrawa, który miał być próbą generalną przed starciem ligowego sezonu. - Wszystko mieliśmy tak przygotowane, zorganizowane i "podopinane", że mecz z Banikiem był dla nas taką próbą generalną i ostateczną przymiarką przed pierwszym ligowym spotkaniem. Poza tym chcieliśmy pokazać naszym kibicom nowy zespół, nowych piłkarzy, których pozyskaliśmy zimą. To jedna rzecz. Druga sprawa to fakt, że większość biletów na to spotkanie została sprzedana. Jest w tym wszystkim oczywiście aspekt stricte sportowy. Przed czekającymi nas w przyszłym tygodniu spotkaniami z Wisłą Kraków i Pogonią Szczecin miał to być nasz najważniejszy mecz - podkreśla trener Marcin Brosz. Po powrocie z Cypru w weekend, zamiast zielonej murawy zabrzanie zastali boisko zasypane śniegiem. Zasypane jest też boczne boisko, gdzie pierwsza drużyna na co dzień trenuje. W tej sytuacji poniedziałkowy trening odbył się na katowickim AWF. A co z kolejnymi dniami? - Szukamy rozwiązania - mówi krótko szkoleniowiec zabrzan. Wiadomo, że Górnik chciałby jeszcze zagrać sparingowe spotkanie, przed zaplanowanym na 11 lutego starciem z "Białą Gwiazdą". Trwają poszukiwania sparingpartnera. Na pewno nie będzie to Banik, którego już w piątek czeka ligowa inauguracja w lidze czeskiej z Duklą Praga. Nie wiadomo też czy uda się zagrać w Zabrzu, gdzie boisko dalekie jest od tego, żeby można tam było biegać. Podobnie było siedem lat temu. Wtedy też napadało tyle śniegu, że wiosenna ligowa inauguracja z Legią stała pod znakiem zapytania. Ostatecznie udało się zagrać i wygrać 2-0. Michał Zichlarz Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy