Wieteska trafił do Górnika latem z Legii Warszawa. Poprzedni sezon utalentowany zawodnik zaczął w rezerwach mistrza Polski, żeby wiosną trafić do pierwszoligowego Chrobrego Głogów. Spisywał się tam na tyle dobrze, że latem sztab szkoleniowy Górnika zdecydował się na sprowadzenie zawodnika do siebie. Młody obrońca podpisał z klubem 14-krotnego mistrza Polski trzyletni kontrakt. Legia w umowie zastrzegła sobie jednak prawo pierwokupu. Wieteska nie miał, a raczej nie ma łatwej roli zastąpienia na środku defensywy Bartosza Kopacza, który latem zmienił klub i gra teraz w Zagłębiu Lubin. W poprzednim sezonie Kopacz był nie tylko mocnym punktem zespołu w defensywie, ale też w ataku, zdobywając dla swojego zespołu trzy cenne gole. Wieteska znakomicie wszedł do drużyny, zastępując starszego kolegę. Z Dani Suarezem jest trudną zaporą do przebycia, a w ofensywie, szczególnie przy stałych fragmentach gry, jak może stara się wspomagać atak. W końcu, w meczu z Wisłą Płock, efektowną główką udało mu się zaskoczyć Seweryna Kiełpina i zdobyć swojego pierwszego gola w Ekstraklasie. - Cieszy mnie ta bramka, bo po tym, jak w I lidze strzeliłem trzy bramki, to zablokowałem się i nie potrafiłem zdobyć gola w wielu kolejnych grach. Fajnie, że teraz się przełamałem, że zdobyłem bramkę. Mam nadzieję, że teraz częściej będę w ten sposób wspomagał kolegów w ofensywie - podkreśla Wieteska. Zabrzanie po siedmiu kolejkach są w czubie tabeli. Gdyby nie krzywdzące decyzje sędziego z Warszawy Pawła Raczkowskiego, który w dwóch prowadzonych przez siebie spotkaniach Górnika przeciwko Jagiellonii i Cracovii, podyktował przeciwko zabrzanom cztery rzuty karne, to dziś drużyna prowadzona przez Marcina Brosza byłaby liderem. Na co stać beniaminka w tym sezonie? - Chcemy grać konsekwentnie przez cały mecz. Tego brakowało trochę we wcześniejszych spotkaniach. Z Wisłą było już tak, jak chcieliśmy. Teraz niech rywale mają ból głowy i próbują nas rozszyfrować - mówi z uśmiechem Wieteska, który razem z Tomaszem Loską i Szymonem Żurkowskim został powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski, na spotkanie w eliminacjach młodzieżowego Euro z Gruzją na wyjeździe 1 września. Michał Zichlarz, Zabrze