Raczkowski w dwóch ligowych meczach Górnika, przeciwko Jagiellonii (1-2) w drugiej kolejce i Cracovii (3-3) przed tygodniem, podyktował przeciwko górnośląskiej jedenastce cztery rzuty karne, pokazał zawodnikom zespołu prowadzonego przez Marcina Brosza trzy czerwone i aż 13 żółtych kartek. Dodatkowo, w spotkaniu przeciwko "Pasom", usunął na trybuny trenera Brosza i Marka Kasprzyka, tak że w jutrzejszym meczu przeciwko Wiśle Płock, Górnika poprowadzi trener bramkarzy Marek Matuszek. Za swoje błędne i krzywdzące klub z Zabrza decyzje, które widzieli kibice w całej Polsce, nie spotkała go żadna kara. Mało tego, szef Kolegium Sędziów Zbigniew Przesmycki broni sędziego, jak może. Tymczasem w Zabrzu Raczkowski jest porównywany ze Sławomirem Redzińskim, niesławnym arbitrem, który w 1994 roku wypaczył wynik meczu, decydującego o mistrzostwie Polski Legia - Górnik (1-1). Zabrzanie, po trzech czerwonych kartkach, kończyli w ósemkę. Klubowe legendy 14-krotnego mistrza Polski, Stanisław Oślizło i Hubert Kostka, którzy z klubem z Zabrza wielokrotnie zdobywali mistrzowskie tytuły, podkreślają, że decyzje Raczkowskiego odebrały Górnikowi kilka bezcennych punktów. - Ten pan powinien oddać gwiazdek i zrobić sobie dłuższą przerwę w sędziowaniu. Uważam, że powinien się nim zająć ktoś kompetentny. Przecież jak ktoś się nie nadaje do sędziowania, dyktuje przeciwko jednej drużynie w dwóch meczach cztery karne i pokazuje ileś tam kartek, już nawet nie wiem ile, to jak się do tego odnieść? - pyta retorycznie Oślizło. Podobnie uważa Kostka. - Mój sąd o sędziach jest jednoznaczny i to nie zmieniło się od czasu, kiedy sam prowadziłem jeszcze ligowe zespoły. Niestety, jest grupa ludzi, która nie potrafi iść z postępem - podkreśla jeden z najlepszych bramkarzy w historii polskiej piłki, który mistrzostwo Polski z Górnikiem zdobywał i jako piłkarz i później, jako szkoleniowiec. - Ewidentnie widać, że to osoba, która jest do Górnika uprzedzona. Nie ma co do tego wątpliwości, skoro w dwóch meczach przeciwko jednej drużynie dyktuje tyle karnych, dodatkowo pokazując wiele żółtych i czerwonych kartek. Już po meczu w Białymstoku powinny być wobec niego wyciągnięte konsekwencje i więcej meczów Górnika nie powinien był prowadzić. Ja zresztą mam wielkie zastrzeżenia do tych, którzy wyznaczają arbitrów na mecze. Jak można tak postępować? Gdyby nie decyzje Raczkowskiego, to dziś Górnik byłby liderem Ekstraklasy - uważa Kostka. W Zabrzu mają nadzieję, że piątkowy mecz z Wisłą Płock poprowadzi już normalny sędzia, a nie ktoś pokroju Raczkowskiego. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Michał Zichlarz