Drużyna prowadzona przez Jana Urbana słabo zaczęła ligowe rozgrywki. Na początek przydarzyły się dwie wpadki z Pogonią w Szczecinie 0-2 i z Lechem Poznań u siebie 1-3. Potem sytuację poprawiły wygrane ze Stalą Mielec 1-0 i przede wszystkim z Jagiellonią Białystok na jej terenie 3-1. W ostatniej kolejce przydarzyła się kolejna wpadka na swoim stadionie, tym bardziej bolesna, że doznana w starciu z lokalnym rywalem Piastem Gliwice 0-1. Pójdzie w ślady rodaka? 15 miejsce po pierwszych kilku kolejkach i 6 punktów na koncie, to nie jest bilans, którym można się szczycić, tym bardziej że za tydzień trudne wyjazdowe starcie z Cracovią na jej terenie. Póki co za wszystko zapłacił prezes Dariusz Czernik odwołany po przegranych derbach z Piastem z pełnionej funkcji. W ostatnich dniach przy Roosevelta w ogóle było gorąco, bo na koniec letniego okienka "Górnicy" kontraktowali na potęgę nowych graczy. Chodzi o kameruńskiego pomocnika Jean Julesa Mvondo i napastnika młodzieżowej reprezentacji Macedonii Północnej Davida Tosevskiego. Obaj zostali przez górniczy klub wypożyczeni na rok, Jules z trzecioligowego obecnie hiszpańskiego Albacete Balompie, a Tosevski z rosyjskiego Rostowa. 20-letni Tosevski jest drugim w historii Górnika Macedończykiem, który znalazł się w klubie. Trafia do Zabrza trochę jak przed prawie 20 laty Aco Stojkow. Ten również uchodził za duży talent, był w kadrze samego Interu Mediolan, a na Górny Śląsk trafił głównie dzięki kontaktom Marka Koźmińskiego, ówczesnego właściciela zabrzańskiego klubu. Wiele jednak w Górniku nie pograł, skończyło się na ledwie 6 ligowych występach jesienią 2003 roku i jednym ligowym golu. Zdobył go w derbach z Odrą Wodzisław pod koniec października 2003 roku, kiedy to pokonał Marcina Bębna w wygranym 3-1 spotkaniu. W ataku grał wtedy z Bułgarem Dimityrem Makrijewem. Stojkow był potem prawdziwym futbolowym obieżyświatem, bo grał we Włoszech, a następnie w Belgii, Serbii, na Węgrzech, w Szwajcarii, a także w Iranie, Mołdawii i Albanii. Największe sukcesy odnosił u siebie w domu z Vardarem Skopje, z którym kilka razy zdobywał mistrzostwo i krajowy puchar. Kilkadziesiąt razy zagrał w reprezentacji Macedonii. Czy Tosevski pójdzie w jego ślady? Przekonali go kibice - Cieszę się, że trafiłem do Górnika. Jednym z głównych powodów dla których tutaj jestem, to kibice. Oglądałem kilka filmików z atmosferą na trybunach, muszę powiedzieć, że zmotywowało mnie to do przyjścia do Zabrza. Również czuję, że klub we mnie wierzy. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby dawać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że będziemy grali dobrze i przede wszystkim wygrywali. Co do mnie to jestem środkowym napastnikiem i moim zadaniem jest zdobywanie bramek. Chcę grać z pasją, dla zespołu i mam nadzieję, że pokażę to na boisku. Wiem, że kolejny ligowy mecz jest 11 września. Wierzę, że w nim zagram i zdobędę bramkę - mówi w rozmowie z Górnik TV Tosevski. I on i Kameruńczyk Jules zadebiutują w Górniku już w sobotę. Zabrzan czeka sparing z pierwszoligową Puszczą Niepołomice. To ważny sprawdzian przed starciem z Cracovią za tydzień. Michał Zichlarz