Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Drużyna prowadzona przez Marcina Brosza nie wygrała w lidze od 25 sierpnia, kiedy to na swoim stadionie pokonała 3-0 Koronę. Od tego czasu zanotowała serię ośmiu gier bez wygranej. Ostatnie cztery ligowe spotkania remisowała po 1-1. Kolejno z Cracovią, ŁKS-em, Lechią oraz w niedzielę z mistrzem Polski. - Z odrobiną szczęścia w przodzie jestem pewien, że będzie lepiej. To nie jest tak, że tracimy pewność siebie przez to, że nie wygrywamy. Z tych ośmiu gier z cztery z nich mogliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Nikt nas w tym czasie nie rozbił, to były wyrównane gry pół na pół z obu stron. Taka jest polska liga. Poprawimy pewne rzeczy i będzie lepiej. Za nami dopiero 14 ligowych kolejek. Grania jest jeszcze dużo. Nic jeszcze nie straciliśmy. Walczymy i pracujemy dalej - podkreśla Erik Janża. Z remisu u siebie z gliwiczanami słoweński obrońca nie był zadowolony do końca. - To było trudne spotkanie, gdzie boiskowe wydarzenia były podporządkowane taktyce. Nie było wielu okazji z jednej czy z drugiej strony, a było to uwarunkowane dobrą grą w defensywie obu drużyn. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale no cóż... Nie przegrywamy z mistrzem Polski i trzeba być zadowolonym z tego, co się ma - zaznacza. Janża z Piastem zanotował już czwartą asystę w tym sezonie, świetnie dogrywając piłkę na głowę Szymona Matuszka. Do przerwy sam był zresztą bliski zaskoczenia Frantiszka Placha, ale po wolnym z 17 metrów chybił. - Chciałem minąć technicznym uderzeniem mur rywala, ale nie wyszło. Może następnym razem się uda - mówi. Przed Górnikiem, który póki co w ligowej tabeli zajmuje 11 miejsce z 16 punktami, mecz z rozpędzoną ostatnio Legią, na jej terenie. - Wiadomo, Legia to mocny rywal, ale bez obaw. Przed nami odpoczynek po derbach i już myślimy o kolejnym meczu. Nasz trener na pewno przygotuje odpowiednią taktykę na to spotkanie - uważa Janża. Michał Zichlarz, Zabrze