Ekstraklasa na żywo w INTERIA.PL - dowiedz się więcej! Mecze tych zespołów to klasyka polskiego futbolu. Oba należą do najbardziej utytułowanych, łącznie 22-krotnie zdobyły mistrzostwo kraju - Górnik 14 razy, a Legia - osiem. Od kilku lat ambicje mają jednak różne - zabrzanie nie należą do krezusów i zależy im głównie na utrzymaniu w ekstraklasie, zaś drużyna ze stolicy co roku mierzy w tytuł, ale ostatnio udało się jej to w 2006 roku. Mimo różnych kłopotów i zawirowań w Górniku, Legia na zwycięstwo w Zabrzu czeka niemal równie długo jak na ligowy triumf. Ostatnio udało się jej to w sierpniu 2008 roku, za poprzedniej trenerskiej kadencji w tym klubie Jana Urbana, który jako piłkarz największe sukcesy świętował na obiekcie przy ul. Roosevelta. Stadion im. Ernesta Pohla jest od roku modernizowany i Komisja Licencyjna PZPN dopiero przed tygodniem zezwoliła, by Górnik podejmował na nim ligowych rywali. Z trzech wyjazdów w tym sezonie drużyna trenera Adama Nawałki przywiozła pięć punktów i jest w tabeli siódma. Legia z kompletem zwycięstw prowadzi. Dorobek i pozycja warszawskiego zespołu nie jest wielkim zaskoczeniem. Inaczej niż w przypadku Widzewa Łódź, który Legii ustępuje tylko bilansem bramek. W sobotę czeka go jednak trudny wyjazd do Lubina na mecz z KGHM Zagłębiem. "Miedziowi" zdobyli dotąd cztery punkty, choć w tabeli mają jeden, gdyż rozpoczęli sezon "na minusie", co było skutkiem kary nałożonej przez Wydział Dyscypliny PZPN za korupcję. Będzie to pierwszy mecz łodzian na obcym terenie w tych rozgrywkach. W Lubinie wygrali ostatnio w maju 1999 roku. Z innych spotkań ciekawie zapowiada się rywalizacja Polonii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Budowane na nowo latem przez trenera Piotra Stokowca "Czarne Koszule" spisują się nadspodziewanie dobrze i dzięki dwóm wyjazdowym wygranym są w tabeli czwarte. Goście z kolei musieli sobie radzić w dwóch meczach bez Tomasza Frankowskiego i ucierpiała na tym skuteczność, co zaowocowało dwoma remisami. "Franka" w zdobywaniu goli ma wesprzeć Euzebiusz Smolarek, który w środę podpisał umowę, a trener Tomasz Hajto liczy, że pomoże drużynie już w sobotę w stolicy. Białystok liczy na udany debiut "Ebiego", a Wrocław trzyma kciuki za Stanislava Levy'ego. Czech w piątek zadebiutuje oficjalnie w roli szkoleniowca Śląska, a obrońca tytułu w Bielsku-Białej zmierzy się z Podbeskidziem. Na zwolnieniu jego poprzednika - Oresta Lenczyka - zaważyły głównie atmosfera w zespole i słabe wyniki w europejskich pucharach, bo w ekstraklasie wrocławianie z sześcioma punktami plasują się na piątym miejscu. "Górale" z kolei mają tylko punkt i kolejna porażka może sprawić, że zadomowią się w dolnych rejonach tabeli. Trenerski debiut także w Chorzowie, gdzie Ruch podejmie Koronę Kielce. Władze wicemistrza kraju po trzech porażkach bez strzelonego gola postanowiły zakończyć eksperyment z Tomaszem Fornalikiem i zatrudnić w jego miejsce wiele bardziej doświadczonego Jacka Zielińskiego. Okazja do przełamania złej passy wydaje się idealna, bo dorobek rywala jest równie skromny i obie jedenastki zamykają tabelę. Zobacz zestaw par, terminarz i tabelę piłkarskiej Ekstraklasy!