Pod koniec roku wróciły problemy Goncalo Feio, który w minionych tygodniach wydawał się spokojniejszy, a wyniki Legii Warszawa go broniły. Ostatnio został jednak ukarany przez klub i nie jest pewne, czy utrzyma swoją posadę. Głos na temat Portugalczyka zabrał Zbigniew Boniek. Goncalo Feio ukarany przez Legię, gorąca końcówka roku w Warszawie Mogłoby się wydawać, że Legia Warszawa ze spokojem rozpocznie przerwę zimową. Zespół traci co prawda sześć punktów do Lecha Poznań w PKO BP Ekstraklasie, ale nie jest to różnica nie do odrobienia. Poza tym "Wojskowi" mają za sobą fantastyczną rundę w Lidze Konferencji Europy, bo pomimo dwóch ostatnich porażek zameldowali się w 1/8 finału. Pozostają też w grze o Puchar Polski, gdzie w ćwierćfinale zmierzą się z Jagiellonią Białystok. Niedawna porażka z Djurgardens IF (1:3) przywróciła jednak dawne demony. Po spotkaniu Feio spiął się z Dariuszem Mioduskim, za co ostatecznie został ukarany finansowo. Nie ulega też wątpliwości, że Portugalczykowi nie jest po drodze z Jackiem Zielińskim. Tymczasem w poniedziałek klub poinformował, że 57-latek pozostanie przy Łazienkowskiej. I choć nie będzie pełnił już roli dyrektora sportowego, weźmie udział w rekrutacji swojego następcy. Znając krewki charakter Feio, można spodziewać się w przyszłości dalszych wybuchów. A przecież i bez tego 34-latek jest na cenzurowanym. Boniek ma obawy wobec Feio. Szczera ocena byłego prezesa PZPN Nad sytuacją Feio pochylił się Zbigniew Boniek. "Feio jest dobrym trenerem, ale to nie jest jedyny dobry trener w Polsce. Ma jedną rzecz, która odróżnia go od innych: on bardzo lubi grać na siebie i pod siebie. Wszystko, co robi, jest obliczone na to, żeby był na piedestale, żeby był najważniejszy. Z innymi różnie się obchodzi" - podkreślił były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w programie "Prawda futbolu". Boniek uważa, że zwłaszcza w Legii niełatwo będzie Portugalczykowi zachować posadę. "Czy w takim dużym, poważnym klubie, gdzie właścicielem jest człowiek inteligentny, taki sposób konfrontacji może prowadzić do czegoś wielkiego? Mam pewne obawy. Trener jest bardzo ważną częścią całego systemu, ale musi być grupa ludzi mających do siebie pełne zaufanie. Takie "albo ty albo ja", "zawodnik, którego kupiłem jest najlepszy, a inni nie", do niczego dobrego nie doprowadzi" - dodał Boniek. Mało tego, według 68-latka, trudno powiedzieć, by Feio broniły wyniki, co bywa głównym argumentem jego obrońców. Boniek uważa, że niezła sytuacja Legii w tabeli to wypadkowa wpadek lidera PKO BP Ekstraklasy.