"Mam przypiętą łatkę, najłatwiej jest krytykować mnie, jechać po mnie. Ja już jestem przyzwyczajony. Szkoda, że w Danii nikt nie zauważył zachowania Broendby wobec nas. Tego, jak ławka przeciwnika nas prowokowała. I może tu jest problem" - twierdził po meczu Feio. Goncalo Feio w tarapatach. UEFA wkracza do akcji. "Przyniósł wstyd piłce nożnej" Goncalo Feio wydał nowe oświadczenie W sieci znów zrobiło się głośno o Goncalo Feio. UEFA w piątek zapowiedziała, że zajmie się jego sprawą i ukarze go za zachowanie niegodne brania udziału w rozgrywkach tej federacji. Postawiono mu zarzuty i wydawało się, że sprawa jest przesądzona, tym bardziej że szkoleniowiec nie poczuwał się do odpowiedzialności za to, co wydarzyło się na boisku. W mediach społecznościowych zamieszczono nowe oświadczenie Feio. Na stronie Legii Warszawa pojawił się długi wpis, który zupełnie zmieniał narrację trenera z konferencji pomeczowej i jego wypowiedzi. Goncalo Feio: "dziękuję za okazanie gościnności" "Po końcowym gwizdku czwartkowego meczu przeciwko Broendby w ramach eliminacji do Ligi Konferencji UEFA zakończonego awansem do kolejnej rundy, pozwoliłem sobie na niedopuszczalne gesty wykraczające poza ramy wartości wyznawanych przeze mnie i przez klub, który mam dumę reprezentować" - można było przeczytać na profilu Legii. Szczęsny szczerze o przyszłości w reprezentacji. To wcale może nie być koniec "Przepraszam za okazanie emocji sprzecznych zarówno z duchem sportowej rywalizacji, jak i szacunku wobec boiskowych rywali. Każdego dnia walczymy o to by stać się lepszymi ludźmi, lepszymi sportowcami, lepszą drużyną. Nie zawsze prowadzi do tego prosta droga i nie zawsze osiągamy natychmiastowy progres, ale jako trener wiem, jak ważne jest widzieć swoje błędy, aby więcej ich nie popełniać" - podkreślało oświadczenie. "Dziękuję całej społeczności Broendby IF za okazanie gościnności naszym kibicom i za sportową rywalizację, życząc powodzenia w pozostałej części sezonu" - brzmiało podsumowanie oświadczenia. UEFA z pewnością spojrzy przez ten gest przychylniej na sprawę szkoleniowca.