- W tej chwili jest już całkiem nieźle, noga tylko trochę boli. Zakładam, że w meczu z Lechem na pewno zagram - powiedział Głowacki w "Przeglądzie Sportowym". "Głowa" wspólnie z kolegami z obrony będzie się starał powstrzymać groźnych napastników Lecha. - My musimy odbudować swoją psychikę i będziemy chcieli wygrać za wszelką cenę. Do sukcesu potrzeba dobrej postawy w defensywie całej naszej drużyny - dodał. - Drużyna bardzo się zmieniła. Zdarzają się piękne akcje, fajne bramki, ale żebyśmy grali równo i ładnie w każdym meczu - musi upłynąć trochę czasu. Brakuje jeszcze zrozumienia; pewne sytuacje trzeba rozwiązywać na pamięć. Każdy przyzwyczaja się do nowych kolegów i czasami brakuje płynności w akcjach - stwierdził Głowacki. Wisła bez większych problemów wygrała w 1/16 finału Pucharu Polski z Tłokami Gorzyce. Czy dzięki temu zwycięstwu nastąpi poprawa w grze "Białej Gwiazdy"? - Nie łudźmy się, że mecze ze słabszymi rywalami pozwalają rozwinąć się, poprawić umiejętności. Może tylko w sferze psychiki coś zyskaliśmy, jesteśmy bliżej wyjścia z dołka - podkreślił Głowacki.