Łukasz Gikiewicz jest znany z tego, że w trakcie swojej piłkarskiej kariery zwiedził wiele egzotycznych krajów, takich jak: Indie, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Bahrajn. Wcześniej jednak napastnik grał w swojej ojczyźnie i został mistrzem Polski w barwach Śląska Wrocław prowadzonego przez Oresta Lenczyka. Od tamtego czasu w tym sezonie mija jedenaście lat, a Śląsk Wrocław znajduje się niemalże na przeciwnym biegunie tabeli ligowej. Łukasz Gikiewicz w rozmowie z TVP Sport atakuje piłkarzy WKS-u nie tylko za ich grę, ale również za postawę, jaką prezentują na boisku i poza nim. "Banda przebierańców". Gikiewicz krytykuje piłkarzy Śląska Wrocław Były piłkarz skrytykował m.in. pamiętne zachowanie Caye Quintany, który, delikatnie mówiąc, nie rozgrzewał się na pełnej intensywności. - Opcje są dwie: albo Quintana miał informację, że jest ostatni do wejścia i dlatego rozgrzewał się na pół gwizdka, albo jest kompletnym, śmierdzącym leniem. Za takie rzeczy odpowiedzialni są trenerzy, którzy powinni zająć się tym zachowaniem. Potem pojawiła się informacja, że klub ukarał zawodnika, ale nie widziałem kwoty, jaką musiał zapłacić - mówi Łukasz Gikiewicz w rozmowie z TVP Sport. - Wydaje mi się, że na koniec Quintana nie poniósł żadnych konsekwencji. To tylko pokazuje, jakich piłkarzy ściąga klub. Banda przebierańców, która dostała fajne kontrakty i przyjechała do Wrocławia odwalić robotę. Nie obchodzi ich, co po sobie pozostawią - dodaje oburzony Gikiewicz. Łukasz Gikiewicz zwrócił uwagę na to, że w drużynie prowadzonej przez Ivana Djurdjevica brakuje jakiegokolwiek lidera, co również jest problemem przy wygrywaniu meczów. Do końca sezonu pozostało już tylko sześć kolejek. W tym momencie Śląsk Wrocław jest minimalnie "nad kreską", ale forma drużyny nie nastraja optymizmem. W ostatnich pięciu spotkaniach WKS zdobył zaledwie dwa punkty.