Tak emocjonującej rywalizacji na finiszu sezonu PKO BP Ekstraklasy nie mieliśmy od dawna. Na trzy kolejki przed końcem szansę na mistrzostwo Polski mają nadal trzy zespoły: Pogoń Szczecin, Lech Poznań i prowadzący Raków Częstochowa. Jeszcze ciekawiej jest na dole. Degradacją zagrożonych jest aż osiem zespołów: Stal Mielec, Warta Poznań, Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław, Zagłębie Lubin, a najbardziej te, które znajdują się w strefie spadku - Wisła Kraków, Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Górnik Łęczna, który ma minimalne szanse na utrzymanie. Smuda typuje mistrza Polski Trener Smuda z uwagą śledzi PKO Ekstraklasę, ostatnio oglądał też finał Pucharu Polski, w którym Raków pokonał Lecha 3-1. Zapytaliśmy go o to, kto wygra wyścig o mistrzostwo kraju? - Stawiam na Raków Częstochowa. Ten zespół prezentuje się najrówniej, widać rękę trenera Papszuna - nie ma wątpliwości Franciszek Smuda. Dlaczego jednak nie Lech Poznań, który ma najmocniejszą kadrę w tym sezonie? - Faktycznie, Lech ma najlepszą kadrę, ale nie potrafi tego wykorzystać. W finale Pucharu Polski jego pressing zawodził. Ja wiem, że trener Skorża ogląda piłkarzy na co dzień i najlepiej wie, w jakiej są dyspozycji, ale dla mnie Amaral i Tiba to są liderzy, zawodnicy do pierwszego składu, a nie na ławkę rezerwowych i to w meczu, który decyduje o wszystkim, jak finał Pucharu Polski - uważa były selekcjoner. Pogoni Szczecin nie daje wielkich szans na zdobycie tytułu. - Pogoń zawiodła mnie w ostatnich meczach. Liczyłem na coś więcej, tym bardziej, że miała momenty dobrej gry. Jeśli walczysz o mistrzostwo, to wpadki takie jak porażka z Wisłą Płock u siebie nie może ci się zdarzać - zaznacza Smuda. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Franciszek Smuda o "walce o spadek" Trener Smuda, który trzykrotnie prowadził Wisłę Kraków i z całego serca jej kibicuje, ze szczególną uwagą śledzi też rywalizację o utrzymanie. - Ja to czasami nazywam walką o spadek - uśmiecha się eksselekcjoner. - Obliczam różne scenariusze z uwagą i wychodzi mi, że Wisła nie spadnie. Warunek jest jednak podstawowy - musi pokonać Jagiellonię u siebie, a nie będzie to łatwe, bo zespół z Białegostoku, w razie porażki, też zapląta się w walkę o spadek. - Najważniejsze, że Wisła ma wszystko w swoich rękach: musi wygrać co najmniej te dwa mecze, które jej zostały u siebie (ten drugi już na zakończenie sezonu, 21 maja, z Wartą Poznań - przyp. red.) - dodaje doświadczony szkoleniowiec. - Jeśli Wisełka nie wygra z Jagiellonią, może się też zrealizować czarny dla niej scenariusz. Pamiętajmy, że Termalica Nieciecza ostatnio dobrze punktuje, jeśli zdoła wygrać w Łęcznej z Górnikiem, to może się okazać, że spadną Wisła i Zagłębie Lubin. Oczywiście nikt trzeźwo myślący nie chciałby, aby taka marka jak Wisła pożegnała się z Ekstraklasą, bo byłaby to strata dla całej ligi - podkreśla Franciszek Smuda. Zobacz ekstraklasowy rozkład jazdy! Czytaj także: Runjaić oburzony pytaniem o Legię. Ostra reakcja!