- Przygotowywałem się starannie do tego meczu, bo wiedziałem że przyjdzie mi się zmierzyć z Tomkiem Frankowskim - przyznał "Baszczu". Zobacz co po meczu z "Jagą" powiedział nam Marcin Baszczyński: - Udało się mi go nie tylko powstrzymać, ale też wykorzystać atut, jakim on dysponuje w polu karnym Jagiellonii. Ostatnio gram jako stoper, więc mogę wchodzić w pole karne przy stałych fragmentach gry. Fajnie, że udało się mi zdobyć gola. Baszczyński przyznał, że obecnie największym mankamentem Wisły jest skuteczność. - Mamy nad czym pracować - zaznaczył. - Najważniejsze jednak, że mamy trzy punkty i gonimy lidera - dodał.