Francuski mistrz świata zamieszkał w Polsce, teraz ogłasza. To go zaskoczyło
Przejście Benjamina Mendy'ego do Pogoni Szczecin było dużym wydarzeniem w naszym kraju. Do Ekstraklasy trafił mistrz świata z 2018 roku, który próbuje odbudować swoją karierę po poważnych problemach prawnych. We wtorek z ławki rezerwowych obserwował porażkę "Portowców" z Widzewem Łódź w Pucharze Polski. Po spotkaniu w rozmowie ze "sport.tvp.pl" podzielił się wrażeniami z pobytu w Polsce. Zdradził, co go szczególnie zaskoczyło.

Transfer Benjamina Mendy'ego do Pogoni Szczecin zrobił ogromną furorę. I nie ma co się dziwić, wszak do Ekstraklasy trafił mistrz świata z 2018 roku. Z podobnej skali ruchem transferowym dotychczas mieliśmy do czynienia tylko raz, gdy mistrz świata z 2014 roku Lukas Podolski po latach spełnił obietnicę i został piłkarzem Górnika Zabrze.
Rok 2018 był dla Mendy'ego absolutnie przełomowy. Wraz z reprezentacją Francji zwyciężył na mundialu w Rosji. Grający wówczas w Manchesterze City defensor podczas tego turnieju zagrał w ostatnim meczu grupowym z Danią, gdy losy awansu "Trójkolorowych" do fazy pucharowej były już rozstrzygnięte.
W kolejnych latach jego kariera załamała się przez liczne oskarżenia o przestępstwa seksualne, z których ostatecznie został uniewinniony. Po odejściu z "Citizens" Mendy występował we francuskim Lorient oraz szwajcarskim FC Zurich. W żadnym z tych klubów furory nie robił, a kibice mieli masę zastrzeżeń do jego dyspozycji.
Mistrz świata długo czekał na debiut w Pogoni Szczecin. Teraz zdradza, co sądzi o Polsce
Gdy Mendy we wrześniu podpisał kontrakt z Pogonią jasnym było, że kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość, nim na własne oczy zobaczą mistrza świata w akcji. Francuz początkowo trenował indywidualnie, a dopiero z czasem dołączył do treningów grupowych. Nieoficjalny debiut w Pogoni miał miejsce przy okazji sparingu ze Świtem Skolwin.
Wcześniej spekulowano jeszcze o występie Francuza w meczu III ligi w barwach rezerw Pogoni. Wreszcie w listopadzie nadszedł moment oficjalnego debiutu - Mendy pojawił się na boisku w końcówce przegranego 1:2 meczu Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok. Jego kolejna, i jedyna dotychczas szansa, miała miejsce w ostatni weekend. Mendy rozpoczął w wyjściowym składzie spotkanie z GKS-em Katowice.
We wtorkowy wieczór Pogoń mierzyła się w Pucharze Polski z Widzewem Łódź. "Portowcy" po wyeliminowaniu broniącej tytułu Legii Warszawa w kolejnej rundzie pożegnali się z rozgrywkami. Po trafieniu Andiego Zeqiriego Łodzianie wygrali 1:0. Mendy cały ten mecz spędził na ławce rezerwowych.
Po meczu Francuz udzielił wywiadu dla sport.tvp.pl. W krótkiej rozmowie mistrz świata został zapytany m.in. o swoje pierwsze wrażenia z pobytu w naszym kraju. Mendy zachwala warunki, jakie zastał w Pogoni, komplementuje również Szczecin. Okazało się, że Mendy patrzy na Ekstraklasę przychylnym spojrzeniem. Zwrócił uwagę na jeden aspekt, który go zdziwił.
- Polska liga jest naprawdę silna, fizyczna. Drużyny dużo biegają, jest w niej wielu piłkarzy o wysokiej jakości. Jestem pozytywnie zaskoczony tym, z czym się spotkałem - stwierdził mistrz świata z 2018 roku.
11. w tabeli Ekstraklasy Pogoń ma do rozegrania w tym roku jeszcze tylko jedno spotkanie ligowe. 6 grudnia o godz. 14:45 na swoim stadionie podejmie Radomiak Radom. Podopieczni Goncalo Feio są świeżo po rozgromieniu 4:0 liderującego Górnika Zabrze.












