Głównym celem "Kolejorza" w obecnym sezonie było wywalczenie przepustki do europejskich pucharów. Już teraz wiadomo, że ten cel nie zostanie zrealizowany. - Wszyscy nas poskreślali, ale my się nie poddajemy. Jeszcze poprawimy naszą pozycję - podkreślił popularny "Franz". - Właśnie teraz jest moment, by moi piłkarze pokazali swój charakter. Grają przecież o swoją przyszłość w Lechu. Odejdą ci, którzy będą odstawiać nogę i jeszcze raz zagrają tak jak z Cracovią (0:3). Taki mecz już nie ma prawa się powtórzyć - stwierdził Smuda. W sobotę Lech zmierzy się na Reymonta w Krakowie z Wisłą. Trener poznańskiego zespołu obserwował "Białą Gwiazdę" w spotkaniu z Kolporterem Koroną Kielce (0:0) i był pod wrażeniem gry bramkarza Emiliana Dolhy. - Naprawdę świetny zawodnik. Jeśli pojawiłaby się taka możliwość, wziąłbym go w ciemno - wyznał. - U prezesa Bogusław Cupiała sytuacja jest zawsze prosta. Pyta przed rundą trenera, ile jest meczów. Jak dowiaduje się, że piętnaście, to odpowiada: "To poproszę 45 punktów". Na pewno nie powiem, że Wisła może już ten sezon spisać na straty. Ma jeszcze o co walczyć, dlatego spodziewam się trudnej przeprawy - zakończył Smuda.