Partner merytoryczny: Eleven Sports

Feio wszedł na konferencję po porażce i się zaczęło. Szpila w prezesa i... drony

Niedziela z PKO BP Ekstraklasą zakończyła się wielkim hitem ósmej kolejki rozgrywek - oto bowiem Legia Warszawa podjęła przy Łazienkowskiej drużynę Rakowa Częstochowa, przegrywając jednak z gośćmi 0:1 po trafieniu Jeana Carlosa z pierwszej połowy. Po końcowym gwizdku trener "Wojskowych" Goncalo Feio stwierdził, że mimo porażki to jego zespół był lepszy na murawie. Szczególnie wiele uwagi przyciągnęła jednak pewna szpilka ze strony Portugalczyka wymierzona w Piotra Obidzińskiego...

Goncalo Feio
Goncalo Feio/Adam Jankowski/Polska Press/East News/East News

Legia Warszawa po niedawnym, widowiskowym zwycięstwie 5:2 nad Motorem Lublin chciała pójść za ciosem i również w niedzielę 15 września odnieść zwycięstwo, które pozwoliłoby jej po ósmej kolejce PKO BP Ekstraklasy znajdować się jak najbliżej liderów tabeli z Lecha Poznań.

Plan ten spalił jednak na panewce, bowiem stołeczna ekipa uległa na własnym terenie Rakowowi Częstochowa 0:1 po tym, jak dokładnie w 41. minucie Kacpra Tobiasza pokonał Jean Carlos. Warto nadmienić, że znowu zrobiło się przy tym głośno o szkoleniowcu "Wojskowych", Goncalo Feio - nie tylko podczas samej potyczki, ale też i zaraz po niej.

UD Las Palmas - Athletic Club. Skrót meczu. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Goncalo Feio znów wywołał poruszenie. "Raków nagrał dronem trzy treningi"

Feio bowiem nie tylko obejrzał żółtą kartkę za dyskusje z arbitrem już w 21. minucie starcia (to dla niego już trzecie tego typu upomnienie w tej kampanii), ale również pokusił się na pomeczowej konferencji prasowej o wypowiedzi, które błyskawicznie rozniosły się po Internecie.

"Legia była lepszą drużyną pomimo wielu rzeczy, które pewnie mogliśmy zrobić lepiej" - powiedział m.in. na wstępie szkoleniowiec, podkreślając, że jego podopieczni stworzyli sobie więcej sytuacji niż rywale. "Taka jest piłka" - rzucił ponadto.

Zaraz potem 34-latek został zagadnięty przez Kamila Głębockiego z portalu Częstosportowa.pl. "Jak trener reaguje na te zaczepki władz Rakowa? Pan prezes Obidziński mówił że..." - zaczął dziennikarz i w tym momencie Feio zapytał (w pewien sugestywny sposób): "Kto?". Gdy Głębocki powtórzył, o kogo mu chodziło, sternik Legii również powtórzył swoje pytanie, dając do zrozumienia, że w tych okolicznościach niekoniecznie chodziło o niedosłyszenie nazwiska. Sytuację można zobaczyć na poniższym materiale (od 47:37):

W końcu jednak wszystko zostało doprecyzowane. Istotny jest tu kontekst - na początku września Portugalczyk stwierdził bowiem, że on i zawodnicy Legii byli... szpiegowani przez "Medaliki", które z pomocą drona miały obserwować ćwiczenia zespołu z Warszawy. Obidziński i Wojciech Cygan (przewodniczący rady nadzorczej Rakowa) zbyli takie komentarze ironią.

"Osiągnąłem swój cel. Gdy przejąłem Legię około pół roku temu i miałem trzy treningi, żeby się przygotować do meczu z Rakowem, to te wszystkie treningi zostały nagrane dronem. Z daleka, w taki sposób, że ludzkim okiem nie szło tego dostrzec. (...) Chciałem uniknąć podobnej sytuacji tym razem i się udało" - skwitował Goncalo Feio.

Legia Warszawa szykuje się powoli do gry w Lidze Konferencji

"Legioniści" swoje kolejne spotkanie w Ekstraklasie rozegrają 20 września na wyjeździe przeciwko Pogoni Szczecin. Raków tymczasem dwa dni później na własnym terenie podejmie Zagłębie Lubin. "Wojskowi" przy tym w dalszej perspektywie mają m.in. rozpoczęcie zmagań w fazie ligowej Ligi Konferencji - pierwszy mecz w rozgrywkach, przeciwko Realowi Betis, odbędzie się 3 października.

Goncalo Feio/Grzegorz Wajda/REPORTER/East News
Goncalo Feio/Piotr Matusewicz / DPPI /AFP
Goncalo Feio/MICHAL KLAG/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem