Stal Mielec podejmowała w poniedziałkowy wieczór ekipę Miedzi Legnica w 28. kolejce Ekstraklasy. Miedź jest w tabeli Ekstraklasy w fatalnej sytuacji, ale nie przeszkadzało to ekipie z Legnicy walczyć ambitnie w Mielcu. Już w 6. minucie Fabian Hiszpański uderzył zza pola karnego Miedzi. Płaski strzał sprawił sporo problemów rywalom. Z kolei tuż przed przerwą groźnie główkował Flis. Stal - Miedź. Cóż za gol Victora Moyi Martineza, czyli Chuki! Stal zaczęła nienajgorzej drugą połowę. Po 50. minucie kilkukrotnie strzelali na bramkę gości, szczęścia próbował m.in. Piotr Wlazło. Miedź wyszła jednak z tych tarapatów, a za moment sama ukąsiła. Te niewykorzystane okazje zemściły się na Stali. W 58. minucie rywale zostawili na 18. metrze niepilnowanego Chukę, czyli Victora Moyę Martineza, byłego pomocnika Wisły Kraków. Zawodnik Miedzi przymierzył z prawej nogi i zdobył dużej urody bramkę, otwierając wynik spotkania. W 75. minucie Leandro bardzo dobrze dośrodkował w pole karne do Lebedyńskiego, ale ten ostatecznie spudłował. Później uderzenia z dystansu próbował z kolei Koki Hinokio, ale mocno chybił. W 90. minucie Alex Vallejo obejrzał drugą żółtą kartkę i ostatecznie mielczanie kończyli mecz w dziesiątkę. Wydawało się, że Miedź nie ma prawa nie wywieźć z Mielca kompletu punktów. A jednak w doliczonym czasie gry Mateusz Matras wykorzystał dośrodkowanie Leandro i dał gospodarzom remis! Trzeba jednak przyznać, że nadal nie widać znaczącej poprawy w grze Stali Mielec po zwolnieniu Adama Majewskiego i zastąpienia go Kamilem Kieresiem. Stal Mielec - Miedź Legnica 1-1 (0-0) 0-1 Chuca 58. 1-1 Matras 90+5 Czerwona kartka: Vallejo 90. min (Stal) Czytaj także: Matty Cash nie próżnuje. Tak walczy o powrót na boisko. Aż mu mina zrzedła