Były selekcjoner przypomniał, że tydzień temu Górnik Łęczna również grał w Krakowie w "10" i również doznał dotkliwej porażki. - To jest może zabawne, ale również chciałbym grać mecze u siebie jedenastu na dziesięciu - stwierdził Engel. - Na pewno jedna z żółtych kartek, które sędzia pokazał Udarewicowi była niesłuszna - mówił dalej Engel - Przecież nikomu się nic nie stało, nie było żadnych brutalnych fauli ani z jednej ani z drugiej strony. Udarewic dwa razy dotknął piłkę przy przeciwniku i to skończyło się dwoma żółtymi kartkami i w konsekwencji czerwoną. Chwilę później nasz Imeh był brutalnie faulowany przez Głowackiego, a sędzia nic. To jest coś nienormalnego - zakończył były trener reprezentacji Polski.