Zapraszamy na relację na żywo z meczu Piast - BATE Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych Pierwszy mecz przed tygodniem zakończył się remisem 1-1 (1-0). Jedyną bramkę dla Piasta zdobył w 36. minucie właśnie Parzyszek. - BATE jest faworytem, bo ma doświadczenie w Europie - opowiada napastnik Piasta, posiadający również holenderskie obywatelstwo. - To jedyna rzecz, która nas różni. Jesteśmy mistrzem Polski, nasza liga jest mocniejsza od białoruskiej. Tam są dwie-trzy drużyny, które grają o wszystko. W Polsce jest ich więcej, każda drużyna może wygrać ligę. Niewiele się zmieniło w naszym zespole, pomimo odejścia Aleksa (Aleksandara Sedlara - do RCD Mallorca) - dodaje Parzyszek. Napastnik Piasta podkreśla, że wywalczony przed tygodniem remis w Borysowie to korzystny rezultat. - Mogło być lepiej, ale też dobrze, że przeżyliśmy te 20 minut po przerwie. W tym czasie mogliśmy stracić więcej bramek. Remis ze strzeloną bramką na wyjeździe jest korzystny, ale BATE jest faworytem i będzie nim do końca spotkania. Zdaniem Parzyszka środowy mecz będzie zupełnie inny od tego sprzed tygodnia. - Gramy u siebie, a więc będzie inaczej. Jeżeli wyjdą na pressing - a pokazaliśmy, że potrafimy sobie z tym radzić - to myślę, że będą mieli problemy - tłumaczy były młodzieżowy reprezentant Polski. Aby walczyć o awans do drugiej rundy, BATE musi zacząć strzelać gole. Zdaniem Parzyszka, to drużyna z Borysowa będzie pod presją. - Już przed poprzednim spotkaniem podkreślałem, że jedziemy do Białorusi, aby rozegrać solidnie swój mecz. Nie jest istotne, czy gramy na wyjeździe czy u siebie. Myślę, że w obecnej sytuacji - zwłaszcza, że przyjeżdżają do nas - to dla nich szykuje się trudniejsza przeprawa. Czy zdaniem 26-latka fakt, że Waldemar Fornalik stawia konsekwentnie na tych samych zawodników, jest atutem Piasta? - Jest coś na rzeczy, bo w ostatnich spotkaniach nie było widać różnicy pomiędzy naszą aktualną dyspozycją a tą z końcówki poprzedniego sezonu. Jesteśmy w formie, gotowi - nie tylko wyjściowa jedenastka, ale również ci, którzy wchodzą z ławki. Czujemy się dobrze, świeżo i nie musimy się oszczędzać - to początek rozgrywek. Za nami solidne przygotowania, myślę, że pierwszy mecz o stawkę to pokazał. Jak smakuje bramka zdobyta w rozgrywkach Ligi Mistrzów? - To wspaniałe uczucie, zwłaszcza że był to mój pierwszy mecz w europejskich pucharach. Stawiam sobie pewne cele - jeśli rozegrasz mecz, zawsze przydarzą się jakieś okazje do wykorzystania. Potrzebowałem czasu - zimą dobrze przepracowałem okres przygotowawczy. Mistrzostwo oraz praca przed nowym sezonem sprawiają, że czuję się jeszcze lepiej. Zapowiada się dobry sezon - kończy Parzyszek. Początek meczu na Stadionie Miejskim w Gliwicach o godzinie 20.00. Zwycięzca rywalizacji w drugiej rundzie zmierzy się z irlandzkim Linfield FC lub norweskim Rosenborgiem BK. Pierwsze spotkanie zakończyło się wyjazdowym zwycięstwem ekipy z Trondheim (2-0). El. LM: wyniki, strzelcy, terminarz