- Nie jestem człowiekiem, który szuka wymówek. Dzisiaj jednak muszę wytłumaczyć, dlaczego moi piłkarze wyglądali tak na boisku. Wielu piłkarzy oraz członków sztabu nabawiło się wirusa. Całą noc wymiotowali i mieli gorączkę, przez co mieliśmy problem ze skonstruowaniem składu - mówił Klafurić po porażce ze Spartakiem. - Muszę bronić moich piłkarzy, taka jest prawda. Piłkarze z pewnością dali z siebie wszystko. Wyglądaliśmy mało agresywnie, byliśmy spóźnieni na boisku, traciliśmy wiele piłek. Jestem dumny, ponieważ, mimo ciężkich momentów, moi piłkarze próbowali pokazać się jak najlepiej. Grałem w piłkę i wiem, jak jest ciężko gdy jesteś chory. Carlitos, Antolić, Kante, Szymański, Malarz oraz ludzie ze sztabu - wielu ludzi z naszego zespołu cierpiało na wirusa. Nie znamy powodów tego wirusa, ale wszyscy czuliśmy się słabsi - tłumaczył szkoleniowiec. Po niespełna kwadransie gry Marvin Egho brutalnie faulował Mączyńskiego, za co zobaczył żółtą kartkę. Legionista opuścił boisko na noszach. Zanim zastąpił go Mateusz Wieteska, Legia straciła gola. Strzelił go Erik Grendel. - Co do decyzji po faulu na Krzysztofie Mączyńskim to była pewna czerwona kartka. Mieliśmy już wcześniej problemy z kontuzjami wśród obrońców - mówił Klafurić. - Wierzymy, że możemy przejść drugą rundę eliminacji, to była dopiero jej pierwsza połowa. Wierzę, że moi piłkarze mogą pokonać rywala trzema czy czterema bramkami. Pamiętamy mecze takie jak finał Ligi Mistrzów UEFA, kiedy Liverpool przegrywał 0-3 z Milanem, a później wygrał po karnych i zdobył puchar. Szanuję Spartaka Trnawa, ale jesteśmy lepszym zespołem. Musimy wyleczyć naszych zawodników z wirusa, skupić się na Koronie Kielce, a później wyeliminować Spartaka - podkreślił szkoleniowiec. - W poprzednich meczach stwarzaliśmy wiele szans. Nie udawało się zdobywać bramek, ale kreowaliśmy swoje okazje. Piłkarze próbują, ponieważ każdy wierzy w Ligę Mistrzów. Wiem, że dziś nie stworzyliśmy sobie okazji, tłumaczyłem już dlaczego. W meczach z Arką i Zagłębiem wyglądało to inaczej - przypomniał trener Legii. Posada szkoleniowca wisi na włosku? Nieoficjalnie mówi się, że już wkrótce jego miejsce może zająć były selekcjoner Adam Nawałka. - Na ten moment mam kontrakt z Legią. Pracuję tak, aby zostać w klubie przez 100 lat, ale wiem jaki jest futbol i praca trenera. Podchodzę do swoich obowiązków bardzo sumiennie. Mam bardzo dobre relacje z Adamem Nawałką od momentu, kiedy był trenerem reprezentacji Polski. Szanuję każdego trenera, Nawałkę także - powiedział Klafurić. Eliminacje LM: wyniki, strzelcy, terminarz WS