Gandzasar Kapan przegrał w Poznaniu z Lechem 0-2 w eliminacjach Ligi Europejskiej, a spokojnie mógł pokusić się o nieco lepszy wynik, który dawałby mu większe szanse na awans w rewanżu. Trener Barsegjan miał więc prawo być niezadowolonym z wyniku, ale tego nie okazał. Przyznał jednak, że strata dwóch bramek w pierwszych 15 minutach miała wpływ na jego drużynę. - Pierwsza bramka wyszła Lechowi bardzo ładnie, czy przy drugiej i rzucie karnym był faul, tego nie wiem. Naszym zadaniem, najważniejszym zadaniem, było zdobycie choć jednej bramki. Mieliśmy okazje, ale piłka nas jakoś tak nie lubiła i nie chciała wpaść - mówił szkoleniowiec Gandzasaru. Jego zdaniem klub z Armenii dorównywał Lechowi pod względem przygotowania fizycznego. Było to zresztą widać na boisku - niektórzy piłkarze "Kolejorza" momentami człapali, jakby jeszcze nie zdołali do siebie dojść po ciężkich trzech tygodniach przygotowań. - Lech grał dobrze, mieliśmy duży respekt dla tej drużyny, ale chcieliśmy jej dorównać. Potwierdziło się, że nasz rywal ma kreatywnych piłkarzy. Chcieliśmy się bronić i skorzystać z jakiejś szansy w kontrze. I taką sytuację mieliśmy jeszcze zanim padł pierwszy gol w tym meczu. A Lech stwarzał sobie później kolejne okazje - mówił Barsegjan. Gdy szkoleniowiec Gandzasaru Kapan zakończył już swoją przemowę i szykował się do wyjścia, ukłonił się dziennikarzom i podziękował za gościnność: Bardzo dziękuję za przyjęcie nas i za to, że mogliśmy tu grać i trenować. Było nam miło i postaramy się odwzajemnić tę gościnność u nas, w Armenii. Kocham Polskę i polski naród, do zobaczenia - stwierdził. Klubu z Armenii nie było stać na lot czarterowy do Polski - gracze Gandzasaru lecieli więc samolotem rejsowym do Warszawy, tam czekali kilka godzin na Okęciu, a później mieli transfer do Poznania. Cała podróż zajęła ponad 20 godzin. Powrót był jeszcze dłuższy - z przesiadką w Kijowie. Lech pomógł swoim rywalom zorganizować pobyt w Poznaniu i umożliwił dodatkowy trening na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Rewanż zostanie rozegrany w Erywaniu - w czwartek 19 lipca. Andrzej Grupa El. Ligi Europejskiej: wyniki, terminarz, strzelcy