Przed tygodniem Legia przegrała u siebie z Luksemburczykami 1-2 i jest w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem. - Mamy szacunek do Dudelange, ale przyjechaliśmy tu w jednym celu - wywalczyć awans do kolejnej rundy. Musimy zrobić wszystko, aby to uczynić - powiedział Malarz, cytowany na stronie Legii. Po fatalnym początku sezonu, w poniedziałek nowym trenerem Legii został Portugalczyk Ricardo Sa Pinto i to właśnie on poprowadzi zespół w dzisiejszym spotkaniu. - Mam bardzo dobre pierwsze wrażenie o trenerze Ricardo Sa Pinto. Lubię ciężko trenować, podobnie zresztą, jak moi koledzy. Jestem pewien, że dogadamy się z trenerem - podkreślił bramkarz mistrzów Polski. - To nie jest najcięższy gatunkowo mecz w mojej karierze. Koncentracja, przygotowanie, pozytywne nastawienie. Oczyściliśmy odrobinę głowy zwycięstwem w Gliwicach. Mamy tylko jeden cel - powiedział. W tym sezonie Legia lepiej spisuje się w meczach wyjazdowych niż na własnym stadionie. - Nie wiem dlaczego lepiej gramy na wyjazdach. Chciałbym, abyśmy prezentowali się tak samo przed własną publicznością. Cieszy jednak to, że na wyjazdach prezentujemy się dobrze i jestem przekonany, że z Dudelange będzie tak samo - zaznaczył Malarz. - Teraz chyba odczuwamy już stabilność. Trener jest w klubie od dwóch dni i oczywiste, że potrzebujemy czasu, aby się poznać. Wiemy jednak, co mamy robić. Słabo zaczęliśmy sezon, niestety jak co roku. Jest to dla nas rozczarowujące. Zmiany trenerów nie pomagały. Mamy wyznaczony cel i musimy go osiągnąć. Do przerwy przegrywamy, jednak chcemy awansować dalej. Staramy się odciąć od tego, co było wcześniej. Musimy zrobić to, co zrobiliśmy w Gliwicach - podsumował. El. LE: wyniki, strzelcy, terminarz WS