Do opisywanej sytuacji doszło w 50. minucie meczu, czyli na samym początku drugiej połowy. Wówczas Legia Warszawa remisowała u siebie z Lechem Poznań 1:1. Po zmianie stron kibice byli świadkami wielkich emocji, ale nie zabrakło również powodów do śmiechu. Stało się to w momencie, kiedy Lech Poznań wyprowadzał kolejną akcję i już był na połowie Legii Warszawa. Kristoffer Velde biegł w kierunku bramki i już myślał, jakie rozwiązanie byłoby w tym momencie najlepsze. Cała akcja spaliła na panewce, gdy za plecami swojego kolegi z drużyny postanowił przebiec Afonso Sousa. Portugalczyk zahaczył o nogę Norwega i spowodował jego upadek. W pierwszej chwili wyglądało to tak, jak by nieświadomy Velde szukał rzutu wolnego, myśląc, że został sfaulowany przez piłkarza z drużyny przeciwnej. Powtórki pokazały jednak, że zawodnik Lecha rzeczywiście został zahaczony przez Sousę. Sytuacja stała się hitem nie tylko polskiego internetu To jednak nie był koniec tej akcji. Zdezorientowany Velde po chwili wstał i minął Bartosza Slisza, który również poślizgnął się na murawie. Po chwili Norweg oddał strzał na bramkę Legii, ale piłka poleciała na wysoko w trybuny. Najpierw z tej sytuacji zaśmiał się John van den Brom, a następnie stała się ona hitem całego internetu. Na twitterowym profilu "Troll Football Media" wideo zostało odtworzone przez blisko 700 tysięcy ludzi z całego świata. Cała sytuacja później została obśmiana również przez samego Velde, który wstawił wideo na swoją instagramową relację. Piłkarz Lecha dodał do niego podpis: "Dzięki Bracie, niezły kontratak". Mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań zakończył się wynikiem 2:2. Afonso Sousa, który w opisanej powyżej sytuacji "faulował" Kristoffera Velde zdobył dwa gole i został bohaterem "Kolejorza". Ten wynik jeszcze bardziej oddalił Legię od odzyskania mistrzostwa Polski. Jak oceniasz poziom Ekstraklasy? - Dołącz do dyskusji na FB