Wideokonferencja odbyła się z inicjatywy sekretarz stanu w resorcie sportu Anny Krupki, w związku ze wzrastającą liczbą zakażeń koronawirusem. W spotkaniu wzięli również udział Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas, przedstawiciele zarządu Ekstraklasy SA oraz PZPN. Celem narady była analiza i aktualizacja procedur sanitarnych obowiązujących podczas rozgrywek klubowych w piłce nożnej. Podczas spotkania dyskutowano m.in. o możliwości wprowadzenia do protokołu medycznego nowych, szybkich testów antygenowych. "Z uwagi na coraz większą liczbę zakażeń COVID-19 musimy jeszcze mocniej zadbać o bezpieczeństwo zawodników biorących udział w rozgrywkach piłkarskich. Chcemy wzmocnić procedury sanitarne, które zostały wypracowane wraz z odmrożeniem rozgrywek. W związku z dostępnością nowszych, szybszych metod diagnozowania SARS-CoV-2 możliwe jest poszerzenie protokołu medycznego poprzez dodanie do niego m.in. testów antygenowych. Dzięki temu testowanie zawodników może być szybsze i bardziej skuteczne" - powiedziała cytowana w komunikacie ministerstwa Anna Krupka. Jak przyznał prezes zarządu Ekstraklasy S.A. Marcin Animucki, dzięki tym konsultacjom wypracowano wspólny kierunek działań na najbliższe tygodnie. "Od pierwszej fali pandemii ściśle współpracujemy z organami państwowymi i sanitarnymi, dzięki czemu wdrożyliśmy procedury, które pozwoliły na bezpieczne dokończenie poprzednich rozgrywek i grę w tym sezonie. Dzięki dzisiejszym konsultacjom wypracowaliśmy wspólny kierunek działań na najbliższe tygodnie. Protokół medyczny będzie mógł zostać poszerzony m.in. o stosowanie szybkich testów w diagnostyce zawodników i członków sztabu, zgodnie z rekomendacją ministra zdrowia. Pozwoli to przyspieszyć ścieżkę badań i izolację osób zakażonych. Dla Ekstraklasy zdrowie i bezpieczeństwo osób biorących udział w zawodach są kwestią priorytetową. Cieszymy się, że dzięki dobrej współpracy i profesjonalnemu podejściu wszystkich zaangażowanych osób, integralność rozgrywek może zostać zachowana" - stwierdził prezes Animucki. Pandemia koronawirusa coraz mocniej dotyka w ostatnich tygodniach piłkarskie kluby. Z tego powodu przełożono trzy mecze najbliższej, dziewiątej kolejki ekstraklasy - Górnika Zabrze z Piastem Gliwice, Wisły Płock z Pogonią Szczecin oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała z KGHM Zagłębiem Lubin. Prowadząca rozgrywki Ekstraklasa S.A. poinformowała we wtorek, że bada kwestię stanu zdrowia i występu dwóch piłkarzy Legii Warszawa, którzy wzięli udział w zaległym meczu ligowym z Wartą Poznań w Grodzisku Wielkopolskim. Sprawą zajmuje się również Zespół Medyczny PZPN. Stołeczny klub został poproszony o wyjaśnienia. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii Czesław Michniewicz przyznał, że dwóch piłkarzy jego drużyny - Igor Lewczuk i Czech Tomas Pekhart - zgłaszało problemy ze zdrowiem. Pierwszy miał mieć niewielką gorączkę, a drugi - brak węchu. Warszawski zespół wygrał w poniedziałek 3-0, jedną z bramek zdobył właśnie Pekhart. Wkrótce potem na stronie Legii ukazało się oświadczenie Michniewicza, w którym wyjaśniał, że Lewczuk "w jednym z pomiarów temperatury przed meczem miał ją lekko podwyższoną w granicach 37 stopni, nie była to gorączka". "Kolejne kilkukrotne badania temperatury pokazały prawidłowy wynik" - dodał. We wtorek Legia wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że żaden z zawodników będących w kadrze meczowej na mecz z Wartą nie wykazywał przed spotkaniem objawów charakterystycznych dla COVID-19. "Tomas Pekhart zgłosił gorsze samopoczucie oraz jeden z potencjalnych objawów po zejściu z boiska i został natychmiast odizolowany od zespołu, wrócił do Warszawy oddzielnym samochodem. Klub na bieżąco spełnia wszystkie procedury, zawodnicy Legii są jednymi z najczęściej badanych w całej lidze (...)" - poinformował klub ze stolicy. bia/ cegl/