W pierwszej części sezonu "górnicy" mieli spore problemy z grą w defensywie. W 20 ligowych grach stracili aż 37 bramek. Nic więc dziwnego, że zimą w Zabrzu chcą wzmocnić defensywę. Szukają też bramkarza, który mógłby pomóc w walce o utrzymanie. Jesienią w 19 ligowych grach wystąpił młodzieżowy reprezentant Polski Tomasz Loska. W jednym spotkaniu szansę otrzymał ledwie 19-letni Daniel Bielica. Teraz zabrzanie sondują sprowadzenie z Warszawy Arkadiusza Malarza, który stracił miejsce w składzie, na rzecz znacznie młodszych rywali. Jego przyjście do Górnika nie byłoby wolne od kontrowersji. Dlaczego? W 2015 roku, po jednej z ostatnich kolejek, kiedy zabrzanie przegrali u siebie 1-6 z Lechem i to poznaniacy, a nie Legia, zdobyli mistrzostwo, Malarz głośno mówił, że jeśli tylko Górnik w następnym sezonie będzie zagrożony degradacją, to Legia zrobi wszystko, żeby spadł z Ekstraklasy. Teraz miałby trafić na Roosevelta. Z kolei o Loskę pyta Lech, który powoli rozgląda się za perspektywicznym bramkarzem na lata. Tym bardziej, że dwójce doświadczonych: Buriciowi i Putnocky'emu z końcem czerwca kończą się kontrakty. W przeszłości Lech sięgał po bramkarzy z klubów z Górnego Śląska. W 2009 z Piasta Gliwice do Poznania przeniósł się Grzegorz Kasprzik, a cztery lata temu do Wielkopolski z Ruchu przeszedł z kolei Słowak Putnocky. Jeśli Loska nie zmieni klubu teraz, to temat jego gry w Lechu wróci pewnie latem. Niepewna przyszłość odnośnie pozycji bramkarza ma też związek z Marianem Kelemenem. Na koniec rundy doświadczony zawodnik stracił miejsce między słupkami Jagiellonii na rzecz Grzegorza Sandomierskiego. Nie wiadomo czy zimą Słowak nie będzie chciał odejść z Białegostoku. Jego kontrakt z "Jagą" wygasa za pół roku. Michał Zichlarz Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz