W tej drugiej ofercie jest gwarancja wypłaty polskim klubom 100 milionów złotych już w pierwszym sezonie obowiązywania umowy. Canal Plus wcześniej obiecywał tyle samo, ale pod naciskiem podobno jest w stanie poprawić swoją ofertę nawet o 30 milionów złotych. Jak dowiedział się "Przegląd Sportowy" od teraz obowiązuje już zasada indywidualnych negocjacji z kontrahentami. Do spotkania z przedstawicielami Canal Plus ma dojść już we wtorek. Problem polega jednak na tym, że Polsat i ITI chcą przejąć prawa do ligi w stu procentach. Oznacza to, że Ekstraklasa SA musiałaby zerwać negocjacje z nadawcami, którzy, zgodnie z zasadami przetargu, zgłosili się po dwa istotne pakiety - chodzi o Telewizję Polską, która chce mieć magazyn ligowy oraz o Telekomunikację Polską, która walczy o prawa internetowe. "Z prawnego punktu widzenia działania zmierzające do unieważnienia tych wstępnych ustaleń mogą stać się kontrowersyjne" - uważa jeden ze znawców rynku medialnego.