Bez względu na to, jak nie oceniać reformy Ekstraklasy i zasady podziału na grupy i systemu dzielenia punktów, w sobotę liga dostarczyła kibicom i dziennikarzom wiele emocji. Szkoda, że większość z nich nie miała za wiele wspólnego z boiskiem. Kwestia awansu do grupy mistrzowskiej odbywała się poza murawą i decydował o niej współczynnik fair-play. Pikanterii całej sytuacji dodał fakt, że Trybunał Arbitrażowy przy Polskim Komitecie Olimpijskim zawiesił punkt ujemny nałożony na Lechię Gdańsk w marcu za niespełnienie regulaminu. Gdyby nie ta decyzja, w grupie mistrzowskiej, bez liczenia współczynnika wystąpiłby Ruch Chorzów. "To kabaret" - grzmiał po spotkaniu trener "Niebieskich" Waldemar Fornalik. Kliknij tutaj, aby przeczytać więcej o wypowiedzi szkoleniowca! Cała sytuacja wywołała falę komentarzy na Twitterze. W słowach nie przebierał dziennikarz Weszło! - Krzysztof Stanowski. Nieco więcej dystansu zachował Tomasz Hajto, który przyjął zamieszanie z uśmiechem. Popularny użytkownik serwisu - "Franek S" posłużył się natomiast memem, opatrzonym prześmiewczym komentarzem. Dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Michał Trela zaproponował oryginalne rozwiązanie problemu, z przymrużeniem oka. Ciekawą rzecz zauważył również Rafał Stec, który stwierdził, że Ekstraklasa już nigdy nie będzie ciekawsza.