Mecz piłkarskiej ekstraklasy Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze został zakończony przed czasem na skutek chuligańskich wybryków części kibiców gospodarzy, którzy zniszczyli fragment ogrodzenia i wbiegli na boisko w 80. minucie. Przerwa trwała 38 minut, a potem spiker ogłosił decyzję o zakończeniu spotkania. "Zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli jako pierwsi na murawę oraz pięciu, którzy byli niezwykle agresywni, m.in. dopuścili się czynnej napaści na policjantów. Cała siódemka trafiła do policyjnego aresztu" - powiedział w niedzielę PAP rzecznik gliwickiej policji nadkom. Marek Słomski. Pseudokibice wkrótce usłyszą zarzuty, śledczy mają na to 48 godzin. Za czynną napaść na policjantów może grozić do 10 lat więzienia. Grozą im także kary grzywny i zakazy stadionowe. Jak relacjonował Słomski, do burdy doszło, gdy w sektorze gości podpalono emblematy Piasta Gliwice. "Wtedy pseudokibice Piasta przełamali ogrodzenie i skierowali się na murawę. Policja została poproszona o interwencję. Policjanci nie dopuścili do konfrontacji zantagonizowanych grup" - mówił Słomski. Po przerwaniu meczu kibice obu klubów bezpiecznie wrócili do domów. "Nie mamy informacji, by ktokolwiek ucierpiał" - zaznaczył Słomski. Policja podkreśla, że grono zatrzymanych może się zwiększyć - policja będzie analizowała zapisy stadionowego monitoringu. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę polskiej Ekstraklasy