Postawa Śląska to spore zaskoczenie. Wrocławianie w poprzednim sezonie niemal do końca musieli bronić się przed spadkiem, a w obecnym nie doznali jeszcze porażki. W dodatku mają już za sobą spotkania z kilkoma groźnymi rywalami. Między innymi na wyjazdach zremisowali 0-0 z Legią Warszawa i pokonali 3-1 Lecha Poznań. Równie dobrze długo prezentowała się Pogoń. Szczecinianie mieli doskonałą okazję, aby zasiąść na fotelu lidera, ale zagrali słabo z zajmującą wówczas ostatnie miejsce w tabeli Wisłą Płock i ulegli 1-2. Mecz ze Śląskiem pokaże, czy podopieczni trenera Kosty Runjaicia złapali głębszą zadyszkę, czy był to tylko wypadek przy pracy. Ciekawie powinno być również w Gliwicach, gdzie broniący tytułu Piast zagra z Lechią Gdańsk - trzecią drużyną poprzedniego sezonu. Mistrz Polski rozgrywki 2019/20 zaczął kiepsko i szybko odpadł z europejskich pucharów. Ostatnio piłkarze trenera Waldemara Fornalika znów jednak wyglądają, jak pod koniec mistrzowskiej kampanii. Piast wygrał trzy ostatnie mecze, a w czterech nie stracił gola. - To jest powód do zadowolenia. Kiedy skończyła się nasza przygoda z pucharami i mogliśmy wejść w normalny trening, zaczęła nasza praca przynosić efekty. Zespół jest w przebudowie, ale nowi piłkarze dają jakość i jesteśmy z tego zadowoleni - podkreślił Fornalik. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę polskiej Ekstraklasy Piast w tabeli jest piąty i od lidera ma trzy punkty mniej. Lechia natomiast jest 10. i wciąż szuka formy. W ostatnich trzech meczach zdobyła tylko dwa punkty oraz przegrała z Rakowem Częstochowa, którego teraz czeka podróż do Warszawy. Legia w drugim kolejnym meczu zmierzy się z beniaminkiem. W niedzielę, choć w jej składzie znalazło się wielu rezerwowych, pokonała na wyjeździe ŁKS 3-2. Można się spodziewać, że w spotkaniu z Rakowem zmiennicy znów dostaną szansę, bo w czwartek Legia zagrała decydujący o awansie do fazy grupowej Ligi Europy mecz z Rangers FC. W Glasgow stołeczny zespół przegrał 0-1 i odpadł z dalszej rywalizacji. Oprócz Piasta trzy punkty mniej od Śląska mają jeszcze Jagiellonia Białystok i Lech Poznań. Zespół z Podlasia na wyjeździe zmierzy się z Koroną Kielce, a "Kolejorz" podejmie Cracovię. Ważnym dla układu dolnej części tabeli będzie mecz Wisły Płock z ŁKS. "Nafciarze" po wspomnianym już zwycięstwie z Pogonią odbili się od dna, a teraz przełamać się chcieliby także łodzianie. Zespół trenera Kazimierza Moskala obiecująco zaczął sezon, ale cztery kolejne porażki spowodowały, że jest na przedostatnim miejscu. Bez zwycięstwa pozostaje już tylko Arka Gdynia. Zamykający tabelę zespół w piątkowym meczu inaugurującym siódmą kolejkę podejmie Górnika Zabrze. Szkoleniowcem klubu z Trójmiasta wciąż jest Jacek Zieliński, ale w ostatnich dniach doszło do zmiany... prezesa. Został nim niespełna 34-letni Grzegorz Stańczuk, który pracował w Ekstraklasie SA na stanowisku Starszego Menedżera ds. Sponsoringu i Rozwoju Biznesu. - Arka nie może być klubem, który w każdym sezonie musi do ostatniej kolejki walczyć o utrzymanie - powiedział właściciel Arki Dominik Midak. Program 7. kolejki: 30 sierpnia, piątek Arka Gdynia - Górnik Zabrze (godz. 18.00) Korona Kielce - Jagiellonia Białystok (20.30) 31 sierpnia, sobota Wisła Płock - ŁKS Łódź (15.00) Piast Gliwice - Lechia Gdańsk (17.30) Wisła Kraków - KGHM Zagłębie Lubin (20.00) 1 września, niedziela Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin (15.00) Lech Poznań - Cracovia Kraków (17.30) Legia Warszawa - Raków Częstochowa (20.00)