O wygranej wicelidera tabeli przesądził Takesure Chinyama, który zdobył obie bramki dla gospodarzy. Podopieczni Jana Urbana ponownie nie zachwycili, źle prezentując się szczególnie w pierwszej połowie. Zagraniom legionistów często towarzyszyły jęki zawodu, a nawet salwy śmiechu kibiców, którzy podobnie jak jesienią na znak protestu przeciw działaniom władz klubu nie dopingowali swoich ulubieńców, a skupiali się głównie na wymianie obelg z sympatykami ŁKS-u oraz obrażaniu właścicieli drużyny. Już w 10. minucie goście objęli prowadzenie po strzale głową Marcina Adamskiego. Legia długo nie umiała znaleźć sposobu na pokonanie Bogusława Wyparły, choć od 31. minuty grała z przewagą jednego zawodnika. Wtedy czerwoną kartkę, w konsekwencji dwóch żółtych ujrzał Robert Szczot. Co prawda od początku drugiej połowy gospodarze zaatakowali z impetem, ale gola udało im się strzelić dopiero w 62. minucie, kiedy Chinyama wykorzystał zagranie Edsona z rzutu wolnego. Piłkarz z Zimbabwe ustalił też wynik spotkania wykańczając akcję Macieja Rybusa i Marcina Burkhardta. Chwilę później trener Urban zdjął go z boiska, by kibice mogli podziękować mu za 11. i 12. bramkę w tym sezonie, które zapewniły Legii zwycięstwo. To jedyny piłkarz tego zespołu, który w sobotnie popołudnie zasłużył na pochwałę. W 74. minucie na boisku pojawił się Sebastian Mila, który trafił do ŁKS Łódź tuż przed zamknięciem okna transferowego. Przez ostatnie trzy lata grał za granicą, w Austrii Wiedeń i Valerendze Oslo. Legia Warszawa - ŁKS 2:1 (0:1) Bramki: 1:1 Takesure Chinyama (62., 85.) - Marcin Adamski (11., głową), Legia Warszawa: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak (78. Maciej Rybus), Wojciech Szala, Inaki Astiz, Tomasz Kiełbowicz - Miroslav Radović, Aleksandar Vuković, Roger , Piotr Giza (64. Marcin Burkhardt), Edson - Takesure Chinyama (85. Bartłomiej Grzelak). ŁKS: Bogusław Wyparło - Robert Łakomy, Tomasz Kłos, Marcin Adamski, Adrian Woźniczka - Robert Szczot, Paulinho, Labinot Haliti, Jovino (76. Sebastian Mila), Gabor Vayer (46. Arkadiusz Mysona) - Kleyr (56. Ensar Arifović). Sędziował Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Żółta kartka: Inaki Astiz, Wojciech Szala - Robert Szczot, Sebastian Mila. Czerwona kartka za drugą żółtą Robert Szczot (31.). Widzów 7000.