Całkiem udany start sezonu notuje Legia Warszawa. Dwa mecze, cztery punkty i trzecie miejsce w tabeli. Rywale nie należeli jednak do tych z najwyższej półki. Najpierw pojedynek z beniaminkiem Koroną w Kielcach, w sobotę "Wojskowi" podejmowali Zagłębie Lubin. - Legię, którą widzieliśmy w tych dwóch meczach, to nie jest jeszcze Legia taka, o jaką chodzi trenerowi Runjaicowi. Są momenty, gdzie tak jak w meczu z Zagłębiem, w pierwszej połowie prowadzi grę, ale są też gorsze momenty. Widać, że ma kilka mocnych ogniw. Podoba się mi gra Pawła Wszołka, Bartosza Kapustki, Bartosza Slisza. Ale są też jednak takie pozycje w drużynie z Warszawy, gdzie widać, że dany zawodnik nie prezentuje jeszcze optymalnej formy. Być może trener nie dokonał też jeszcze optymalnego wybory, jeśli chodzi o niektóre pozycje - mówi nam Michał Żewłakow. Ekstraklasa. Legia Warszawa. Michał Żewłakow: Tymi dwoma "dziewiątkami" Legia da sobie radę - Lewe skrzydło, to jest pozycja na której są rezerwy. Ciekaw jestem jak będzie się prezentował Robert Pich, czy Makana Baku. Widać, że nie są jeszcze w najwyższej formie. Jeśli chodzi o atak, to trzeba pochwalić Macieja Rosołka, że walczy, że się stara, natomiast to nie jest jeszcze taka siła, którą można postraszyć najlepsze defensywy drużyn w Ekstraklasie. - Chętnie zobaczyłby jakieś wzmocnienie na tej pozycji. No chyba, że Blaż Kramer, który wróci po kontuzji będzie grał na wysokim poziomie. W takim przypadku, w sezonie który czeka Legię bez europejskich pucharów, to pewnie z dwoma "dziewiątkami" w ataku będzie można sobie poradzić - dodaje obrońca Legii w latach 2011-2013. Ekstraklasa. Legia Warszawa. Michał Żewłakow: Potrzebne odpędzenie demonów Michał Żewłakow podkreśla, że dla Legii, zwłaszcza na początku sezonu ważne jest skupianie się na każdym kolejnym meczu i wygrywanie. W taki sposób będzie mogła odpędzić "demony", które ją dopadły w ubiegłym sezonie, gdy przez długi czas walczyła o wydostanie się ze strefy spadkowej. - Jeśli to się poprawi, jeśli psychika i mentalność piłkarzy będą już mówiąc kolokwialnie "odkurzone", to wydaje się mi, że Legia może być groźna dla wszystkich. Jej celem powinna być gra o jak najwyższe lokaty. Patrząc na ostatnie cztery lata, to tylko w ubiegłym sezonie Legia zaskoczyła chyba sama siebie, gdy wyniki i gra była zdecydowanie poniżej oczekiwań. To jest klub, który w ostatnich latach gromadził wiele tytułów, chciałbym, żeby ten sezon był dla Legii powrotem na tory, na których w ostatnim dziesięcioleciu była - mówi nam były reprezentacyjny obrońca. Michał Żewłakow nie ma złudzeń, że w Legii konieczne będzie także wzmocnienie w defensywie, zwłaszcza, gdy z klubu odejdzie Mateusz Wieteska. - Widzieliśmy w meczu z Zagłębiem, szczególnie w drugiej połowie, że nawet z Mateuszem Wieteską, to nie był spokojny wieczór dla piłkarzy i trenerów Legii. Jeśli się potwierdzi, że więcej Mateusza Wieteski w Legii już nie zobaczymy, to przynajmniej jeden środkowy obrońca powinien trafić na Łazienkowską - zakończył piłkarski ekspert. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż